Nie będę pisał o (dramatycznej) sytuacji politycznej Egiptu (celowo mirror, źródło oryginalne działa, ale…), skupię się tylko na aspekcie technicznym i przekazywaniu informacji. Po pierwsze, jak wiadomo, został odcięty cały dostęp Egiptu do Internetu. Z tego co wiadomo, na poziomie sesji BGP, bez wpływu na linie tranzytowe. Wygaszanie wygląda na zaplanowane, z upewnianiem się co do braku wpływu na zagranicznych operatorów. Wygląda, że dążą do tego, aby ukryć to, co dzieje się wewnątrz kraju, bez dawania powodów krajom zewnętrznym do angażowania się.
Dodatkowo, wyłączone zostały najpierw SMSy, a potem sieci komórkowe. W takiej sytuacji wszelkie tunelowania są bezużyteczne. Odcięcie na poziomie BGP oznacza, że TOR nic nie pomoże. Przez chwilę, nie znając dokładnie sytuacji, liczyłem, że wewnętrznie Internet działa z jakimś proxy dla zapytań DNS, co umożliwiłoby tunelowanie w zapytaniach DNS, ale nie.
Okazało się, że z działających rzeczy zostały tylko stare technologie: modemy dial-up (linie analogowe i wyjścia za granicę nie zostały odcięte, przynajmniej nie wszystkie) i ham radio. Pojawiły się oczywiście problemy z retransmisją odebranych sygnałów – poczynając od tego, że ktoś nie bardzo ma możliwość, bo jest w pracy, przez brak sprzętu lub możliwości (internet domowy w USA to jakaś pocięta parodia). Część transmisji była odbieranych alfabetem Morse’a, część głosowo. W przypadku odbieranych Morsem pojawiał się problem dekodowania (mało kto zna, jeszcze mniej zna płynnie). Istnieją automaty do tego, ale płatne i podobno słabo radzące sobie z zaszumionym sygnałem.
Większość ww. rzeczy robią ochotnicy, czasami z pomocą ISP, którzy zapewniają dostęp wdzwaniany. Z kolei TV, które są masowo dostępne, pokazują informacje tendencyjnie, często przeinaczając.
Podsumowując: mimo obecnej techniki (a może właśnie przez nią), szanse na wolne, nieocenzurowane przekazywanie informacji są niewielkie, jeśli rząd zechce coś wyciszyć. Na organizowanie niezależnej łączności jest za późno, gdy jest ona potrzebna – możliwości są niewielkie.
No wreszcie ktoś kompetentnie-aczkolwiek nie dla laika-opisał jak rząd (w egipcie) zamknal dostep do internetu oraz do gsm ! dzieki! ale czy u nas też tak by było mozna ?jak sie bronic?
Problem jest taki, że laik nie zrozumie do końca (a i informacje są szczątkowe). Wyłączenie DNS oznacza, że wpisanie blox.pl w przeglądarce nie spowoduje otwarcia żadnej strony, tylko zgłoszenie błędu, że nie można jej znaleźć. Rozpięcie sesji BGP to w praktyce zerwanie jakiejkolwiek łączności dla zwykłego użytkownika z tą „częścią Internetu”, która została rozpięta (o ile nie ma innych dróg, jeśli rozłączane są wszystkie sesje, to innych dróg z obszaru objętego odłączaniem nie ma).
Czy u nas też by tak można? Oczywiście. Mapa polskiej sieci światłowodowej wygląda mniej więcej tak. Wyjścia na zagranicę są zaznaczone, co daje dobry obraz, z iloma punktami (czy to biorąc pod uwagę miejsca, gdzie stoją routery, czy po prostu kable, jeśli ktoś chciałby mniej elegancko podejść do tematu) mamy do czynienia.
Czy można się bronić? Można. Dopóki jest prąd (albo agregaty, albo baterie/akumulatory z aut), to komputery działają. Sieci Wi-Fi też. Może wtedy działać sieć bezprzewodowa. Granice też można tak przekroczyć, wystarczy po taniości i po cichu (bez dodatkowych pozwoleń, bo w niekoncesjonowanym paśmie), skorzystać z long range Wi-Fi.
Do long range Wi-Fi potrzeba sprzetu (antena kierunkowa), ktory u nas posiada bardzo malo kto. Na pewno nie beda mialy tego problemu Ateny, gdzie obywatelski mesh oparty o Wi-Fi jest bardzo rozwiniety.
(oraz nikt nie chcial sobie kupic anteny jak chcialem potestowac u nas 😉
Może być homemade antena „z puszki pringles” 😉 plus talerz satelitarny (niekoniecznie jakichś wielkich rozmiarów). W naszych warunkach problemem będzie raczej widoczność optyczna.
Ciekawie wygląda netsukuku do budowy mesha. Którym z kolei ja się chciałem pobawić. Bez odzewu. ;-/
O netsuskuku nie slyszalem wczesniej, poczytalem wczoraj i znalazlem cos takiego. W sumie wszystkie wieksze istniejace sieci o ktorych wiem (czyli ta Atenska i kilka niemieckich) uzywaly OLSR, cos musi w tym byc.
Cóż, ogólnie mesh networks są w powijakach. OLSR nie jest cudowne i też raczej średnio się do sieci wireless nadaje. To, że netsukuku ma problem (AKA źle działa) przy jednej sieciówce, nie jest IMO kończące. Sporo robią ludzie przy okazji inicjatywy OLPC. To chyba pierwsze poważne podejście do tematu mesh networks.