Optymalizacja strony

Kolejny wpis, który przeleżał wiele czasu jako szkic. Nie znalazłem na niego czasu, a teraz sprawdziłem i dobrze się zestarzał, więc opublikuję to, co mam, choć nie pociągnąłem do końca tematu, którym jest optymalizacja stron WWW, tym razem bardziej od strony serwera, niż WordPressa, o którym wtedy napisałem.

Na początek polecam wpis Yzoji o optymalizacji bloga. I komentarze do niego. Tak, wpis jest sprzed trzech lat. Tak, jest aktualny, a wszystko co tu znajdziesz powstało właśnie wtedy. Raczej postaram się napisać uzupełnienie, niż powtarzać rady z tamtego wpisu.

Efekty

Nie mam niestety porównania sprzed wprowadzania zmian, ale żeby było wiadomo o czym rozmawiamy. Efekty optymalizacji strony bloga, wg PageSpeed Insights, przedstawiają się następująco:

Wynik optymalizacji strony wg PageSpeed dla desktop - performance 100%
Wynik dla desktop
Wynik optymalizacji strony wg PageSpeed wynik dla mobile - performance 9%
Wynik dla mobile

Kompresja

Na przyspieszenie działania bloga pomogło zmniejszenie poziomu kompresji w nginx. Tak, dobrze czytacie, zmniejszenie, nie zwiększenie. Dlaczego? Otóż tekst kompresuje się dobrze tak czy inaczej. A różnice w szybkości działania kompresji gzip są znaczne. Czyli mamy mininalnie większą ilość przesyłanych danych, ale odpowiedź jest wysyłana znacznie szybciej! Być może to kwestia relatywnie słabego VPSa, ale skoro nie widać różnicy, po co przepłacać? W każdym razie w konfiguracji nginx mam:

gzip_comp_level 1;

Lazy loading

Kolejną rzeczą, która przyspieszyła działanie tego bloga było wyłączenie lazy loading. Było o tym u Yzoji, ale warto powtórzyć, bo znowu, jest to nieintuicyjne. W dodatku wszyscy mantrują, że włączenie lazy loadingu jest dobre dla szybkości ładowania. No i teoretycznie mają rację. Ale nie jest to prawdą na stronach, gdzie ilość załączanych grafik jest niewielka. Więc jak mam jedną czy w porywach dwie skromne grafiki na wpis, to lazy loading tylko spowolni ładowanie. Gdyby grafik było więcej lub były większe – pewnie włączenie lazy loadingu mógłoby pomagać.

Google

Wyłączenie zabawek Google. Firma ta prezentuje pewną dwumyślność. Z jednej strony chce, by strona działała szybko. Z drugiej strony, sama dostarcza rozwiązania, które fatalnie wpływają na wydajność strony i stwarzają problemy w ich własnym scoringu! Google Analytics – wydajnościowe zło. Fonty Google – kolejne wydajnościowe zło. Google AdSense też drastycznie pogorszy szybkość działania strony.

Rozwiązanie, jeśli nie chcemy całkiem pozbywać się Google? W przypadku AdSense można zrezygnować z wyświetlania reklam wszędzie i ograniczyć ich obecność do wpisów, na których jest największy ruch. Taki kompromis – strony z reklamami będą ładować się dłużej, ale większość stron będzie działać szybko. Oczywiście wiąże się to z rezygnacją z reklam na głównej. Nieco upierdliwe, bo oznacza to ręczne zarządzanie kodem JS odpowiedzialnym za wyświetlanie reklam na poziomie konkretnych wpisów, ale dla mnie OK. Zamiast Google Analytics polecam Matomo. Z fontów Google zrezygnowałem, zamiast tego pewnie można serwować je lokalnie.

Klucz RSA

Kolejna nieoczywista sprawa – rozmiar klucza wykorzystywanego przy SSL/TLS. Miałem podejście security is our priority i klucz RSA o długości 4096 bitów. Tyle tylko, że póki co 2048 bity są także uznawane za bezpieczne. No i na tym blogu nie ma nic wrażliwego. Najbardziej wrażliwe jest hasło, które przesyłam przy logowaniu, więc zmniejszyłem rozmiar klucza i… Pomogło to skrócić czas nawiązywania połączenia z serwerem. Znowu, może kwestia stosunkowo słabego VPSa. Przy tej okazji polecę jeszcze wpis o tym jak zrobić sobie certyfikat SSL/TLS z oceną A+ na nginx.

Jak widać, optymalizacja stron WWW nie jest oczywista i warto do tematu podejść kompleksowo.

Sprawdzanie IP

Kiedyś popełniłem wpis jak sprawdzić IP. Minęło trochę czasu i sposobów na sprawdzenie adresu IP komputera znalazło się nieco więcej. Niektóre przydatne, inne zabawne. Tak naprawdę są to sposoby na sprawdzanie z jakim adresem IP wychodzimy do internetu.

Zabawny sposób na sprawdzenie IP – pomoże nam kozioł (trzeba kliknąć kozła).

Polski sposób na sprawdzenie adresu IP – pomoże nam Wirtualna Polska podająca twojeip.

Łatwy do zapamiętania sposób na sprawdzenie adresu. A nawet trzy sposoby. Pod warunkiem, że jesteśmy anglojęzyczni… whatismyip.com, whatismyipaddress.com oraz ipaddress.my.

Sposób sprawdzenia zewnętrznego IP w skrypcie? ipconfig.sh lub ipinfo.io/ip.

Do skryptów przyda się także api.ipify.org, szczególnie, że umie JSON.

I to by było na tyle. Kiedyś, wiele lat temu, gdy powstawał szkic tego wpisu, działały sposoby na sprawdzanie adresu IP przez zapytanie DNS. Albo mniej lub bardziej zabawne strony, które podają adres IP w wersji audio. Coraz mniej tego zostało. Co więcej, nawet zapytania w wyszukiwarkach zwracają średnio adekwatne wyniki. Samych serwisów jest coraz mniej i coraz częściej są obwieszone reklamami jak choinki. No cóż, chyba sprawdzanie IP przestaje być potrzebne…

Debrick routera Tenda W311R+

W ramach pewnego projektu, o którym może usłyszycie wkrótce, kupiłem za jakieś śmieszne pieniądze rzędu 20 zł router Tenda W311R+. Miał nieco stary firmware, więc postanowiłem zaktualizować. Nie wszystko poszło dobrze i skończyło się tzw. cegłą. Na szczęście znalazłem opis, jak zrobić debrick routera Tenda W311R+.

Sytuacja jest nieco zabawna, więc opiszę jak doszło do sceglenia. Otóż producent routerów Tenda ma niefajną tendencję do paru rzeczy nie ułatwiających znalezienia właściwego oprogramowania. Po pierwsze, produkują routery o bardzo podobnych nazwach. Po drugie, oprogramowanie do zupełnie różnych modeli potrafi mieć tę sam numer wersji. Po trzecie, w ramach jednego modelu routera istnieją różne wersje hardware. Dopiski w informacji o oprogramowaniu w stylu to oprogramowanie wymaga wersji sprzętu 3.0 są normą. No i na koniec wspomniana Tenda W311R+ to sprzęt sprzed dekady, więc nie do końca wszystko jest dostępne, a strony działają czy przekierowują, nazwijmy to, różnie.

W każdym razie podłączyłem się do routera kabelkiem i zmieniłem firmware V5.07.15_en_02 na znaleziony V5.07.47_en_02. Flashowanie przebiegło poprawnie, router się zrestartował. Ku mojemu zdziwieniu, po restarcie okazało się, że mocno zmieniła się szata graficzna. Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy spostrzegłem, że wersja sprzętu zmieniła się z 1.0 na 3.0. Ups! Niemniej sprzęt działał. Tzn. ethernet działał. WiFi nie bardzo. Szybko poszukałem innego oprogramowania, wgrałem i…

No teraz to dopiero się pomyliłem. Router po restarcie nie wstał. Dioda się zapalała, ale żadnej odpowiedzi. Odłączanie zasilania i reset oczywiście nie pomogły. Cegła jak się patrzy.

Skoro sprzęt jest zepsuty i bardziej zepsuty nie będzie, to należy go oczywiście rozebrać i poszukać złącza JTAG. Niestety, po otwarciu obudowy okazało się, że nie tylko nie ma JTAG, ale nawet niczego co by go przypominało od biedy. Bebechy wyglądają solidnie, ale minimalistycznie.

Filmy YouTube

Zacząłem szukać w internecie czy jest gdzieś opisane, jak zrobić debrick routera Tenda W311R+ i nie wyglądało to dobrze. Opisu nie znalazłem ani jednego. Za to znalazłem dwa interesujące filmy na YouTube, które z tytułu się zgadzały. Obejrzałem pierwszy z nich. Niestety nie był po angielsku. I działy się tam dantejskie sceny. Autor bowiem zwiera śrubokrętem nóżki chipa podczas włączania, co rzekomo powoduje uruchomienie trybu serwisowego chipsetu Broadcom. Dokładniej Broadcom – CFE miniWeb Server. Rozumiecie, nie dedykowana zworka, nie oznaczone miejsce na płytce drukowanej, tylko weź śrubokręt i zewrzyj odpowiednie nóżki chipa. Oczywiście chip nie jest czytelnie opisany.

Znalazłem też drugi film, tym razem z niezbyt zrozumiałym angielskim. Przedstawiał dokładnie tę samą procedurę. Ponieważ – jak wspomniałem – router był zepsuty, więc stwierdziłem, że w najgorszym razie będą jeszcze iskry[1], dymek i nieprzyjemny zapach – mówi się trudno.

Zlokalizowałem chip, upewniłem się, że powinny to być te dwie nóżki i zacząłem nierówną walkę. Ponieważ oba filmy są niezbyt zrozumiałe i niezbyt czytelne. Jakość wideo też pozostawia sporo do życzenia, dodatkowo autorzy uznali za niezbędne zmniejszenie pola widzenia przez zamieszczenie podglądu ekranu komputera. Opiszę więc w formie tekstowej, co trzeba zrobić, żeby wprowadzić router w tryb serwisowy. Nie jestem pewien, czy działa za każdym razem – próbowałem wielokrotnie i w końcu się udało. Postaram się więc jak najdokładniej opisać, co wydaje mi się, że zrobiłem, nim zadziałało. Ani za efekty ani żadne szkody wynikłe z zastosowania poniższego sposobu nie odpowiadam. W moim przypadku debrick routera W311R+ zakończył się powodzeniem.

Instrukcja

  • odłącz zasilanie od routera
  • podłącz kabel ethernet do portu LAN położonemu najbliżej gniazda zasilania[2]
  • ustaw statyczny adres IP 192.168.1.2/24 na komputerze
  • uruchom na komputerze ping na adres 192.168.1.1[3]
  • naciśnij i trzymaj przycisk reset
  • podłącz zasilanie, cały czas trzymając reset
  • zewrzyj odpowiednie, dolne skrajne wewnętrzne, nóżki chipa (zaznaczone czerwoną kropką i strzałką na screenshocie poniżej) i trzymaj zwarte
  • zwolnij przycisk reset
  • po chwili ponownie zewrzyj na chwilę nóżki chipa
  • jeśli router uruchomił się w trybie serwisowym, adres 192.168.1.1 zacznie odpowiadać na ping
  • wejdź przeglądarką na http://192.168.1.1, z poziomu WWW, gdzie możesz wgrać prawidłowe oprogramowanie
Wnętrze routera Tenda W311R+ z zaznaczonym miejscem zwarcia w celu uruchomienia trybu serwisowego
Wnętrze routera Tenda W311R+ z zaznaczonym miejscem zwarcia Źródło: fot. włąsna

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że jeden z filmów jest sprzed roku. Drugi sprzed dwóch lat. Sam sprzęt jest sprzed dekady i z różnych względów niekoniecznie polecam korzystanie z niego w 2023. Uważni czytelnicy pamiętają być może wpis o routerze Pentagram Cerberus P6361, bo pod taką marką także były sprzedawane produkty Tenda w Polsce.

Póki co router zreanimowany do firmware bez WiFi. Szukam właściwego firmware dla niego…

[1] No dobra, bądźmy poważni. Przy tak niskich napięciach raczej na iskry szans nie ma.
[2] Nie wiem czy jest to konieczne, teoretycznie porty powinny być takie same. Niemniej nie zaszkodzi, a na pewno zadziałało mi właśnie w tym porcie.
[3] Taki adres będzie miał router w trybie serwisowym