Pozwoliłem sobie na mały clickbait w tytule, ale coś jest na rzeczy. Przynajmniej jeśli chodzi o Monero. We wpisie o wadach Bitcoin pisałem o ryzyku delegalizacji kryptowaluty. I wygląda, że częściowo, pomału się to ryzyko materializuje.

Co prawda nie chodzi o Bitcoina, a o Monero i parę innych kryptowalut, ale dzieje się. Binance delistuje 12 kryptowalut, w tym Zcash oraz Monero w 4 krajach. Chodzi o Polskę, Francję, Hiszpanię oraz Włochy.
Nie jest to oczywiście zupełna delegalizacja, bardziej utrudnienie obrotu. Jednak istnieją pomysły na wprowadzenie zakazu dla niektórych kryptowalut w całej Unii Europejskiej.
Wydarzenie uważam za godne odnotowania, może to być kamień milowy w historii kryptowalut.
Tymczasem samo Binance zostało pozwane przez SEC o nielegalną działalność: https://www.wsj.com/articles/sec-sues-crypto-exchange-binance-over-u-s-rule-violations-6918ed0f
Good riddance.
Ale w jakim sensie? Wprowadzą jakiś CO2-podatek, od kosztów obrotu pewnymi kryptowalutami?
Po prostu zablokują możliwość obrotu tymi zasobami klientom z danych krajów.