Kroi się mini cykl wpisów. Kupiłem bowiem tzw. inteligentne gniazdko Gosund SP-111, działające po WiFi. Trafiło się akurat za 40 zł z darmową dostawą w ramach Smart. Obecnie jest promocja i są dostępne w podobnej cenie, więc jest okazja do wpisu.
Wybrałem to rozwiązanie z kilku powodów. Po pierwsze, pozwala nie tylko na sterowanie włączeniem i wyłączeniem prądu, ale także na mierzenie parametrów prądu. Czyli może służyć jako zdalny watomierz. Po drugie, umożliwia wgranie otwartego oprogramowania. Ostatni powód to wymiary i wygląd. Jest to jedno z mniejszych rozwiązań tego typu i na zdjęciach wygląda dość estetycznie.
Gdy dotarło, utwierdziłem się w słuszności wyboru. Eleganckie opakowanie, instrukcja. Sam produkt faktycznie jest mały. Niewiele większy od standardowej, okrągłej wtyczki, więc na tyle mały, że nie blokuje sąsiednich gniazd w listwie. Sama obudowa też sprawia solidne wrażenie. W realu również wygląda estetycznie.
Zanim przejdę do kolejnych wpisów zastrzegam, że produkty danej firmy, a nawet wersje tego samego produktu potrafią się różnić, jeśli chodzi o zastosowane rozwiązania. Potrafią mieć inną elektronikę, co oznacza, że nie zawsze da się wgrać otwarty firmware. Niemniej, w obrębie danego produktu, jego wersji i maksymalnej mocy jest spora szansa na powtarzalność. Inteligentne gniazdko, które kupiłem, to Gosund SP-111 3450W.
Uważam, że jeśli ktoś szuka podobnego rozwiązania, to warto rozważyć zakup właśnie tego produktu. W kolejnych wpisach będzie można przeczytać o perypetiach ze zmianą firmware producenta na otwarte oprogramowanie. Choć przyznaję, że inteligentne gniazdko nawet z oprogramowaniem producenta radziło sobie nieźle. Niestety, nie nadawało się do pewnych zastosowań.
Ale czekaj, czekaj. Jaki otwarty firmware na to wgrywasz? Nawet nie wiedziałem że takie rzeczy można na tym zrobić. A chwilę to sprzedaję 😉
Jest niejeden. Ponieważ więcej o tym będzie w kolejnych wpisach, to odpowiem jednym słowem: Tasmota.
Nie idź w wifi, to same problemy… ZigBee mniej zjada prądu (docenisz przy czujnikach, głowicach i reszcie zasilanej bateriami), ma lepszy zasięg i mniejsze opóźnienia w automatyzacjach. A z gniazdek popatrz na IG019.
Dziękuję za radę. Jednak nie planuję ani automatyzacji całego domu, ani zasilania bateryjnego. W kolejnych wpisach będzie więcej o motywacji i użyciu, więc będzie można ocenić. W obecnym zastosowaniu WiFi wydaje się idealne.
Sam mam takie gniazdko … 😉 wgrałem tasmotę, podpiąłem pod grafanę i już wszystko 😉