Pisałem, że tablet z Androidem znalazł u mnie parę zastosowań. Do czego można go jeszcze wykorzystać?
Po pierwsze: mikroblogi. Na Androidzie jest Blipper i Mustard, które umożliwiają wygodne korzystanie odpowiednio z blip.pl i idenit.ca. O ile Mustard jest taki sobie i często wolę usiąść do komputera, to Blipper jest znacznie bardziej ergonomiczny i ma genialną funkcję sekretarka. W zasadzie często tylko dla tej funkcji uruchamiam program – po prostu chcę się dowiedzieć, czy ktoś odpisał na moją wiadomość albo status. No i napisanie tych 160 znaków od czasu do czasu z klawiatury dotykowej jest do przełknięcia.
Po drugie: Gry i edukacja (czyli też gry). W przypadku edukacji chodzi o gry dla dzieci uczące literek, cyferek i rozwijające pamięć. Same gry – chyba nie wymaga komentarza. Raczej zabijacze czasu i nie znalazłem nic naprawdę fajnego i wciągającego. Już w przypadku gier flashowych na PC jest lepiej, o wszystkich nie wspominając. No cóż, mysz i klawiatura czy inny pad dają jednak spore możliwości.
Po trzecie: pomoc treningowa, czyli Android jako trener. Bardzo nietypowe, ale bardzo fajne zastosowanie. Otóż są programy, które zliczają ilość wykonanych ćwiczeń, dobierają serie i pilnują czasu między seriami. Na dodatek trochę też pilnują wykonania ćwiczeń i zliczają powtórzenia. Przykładem może być program do pompek: kładziemy tablet na podłodze i robimy pompkę tak, by nos lub broda dotknęły ekranu, co powoduje zaliczenie wykonania pompki. W przypadku przysiadów wykorzystywany jest zapewne akcelerometr. Nie ukrywam, że bardzo mi się podoba takie rozwiązanie – pełna, praktycznie bezobsługowa pomoc treningowa.
Po czwarte: czytanie i przeglądanie stron. Miało być podstawowym zastosowaniem, jest niszą. Proste PDFy faktycznie wygodniej niż na telefonie i często wystarczająco wygodnie w porównaniu z PC, ale strony to ja jednak wolę na komputerze.
Wpis jest odpowiedzią na komentarze przy poprzednim wpisie o Androidzie.
polecam
play.google.com/store/apps/details?id=com.caynax.a6w
w połączeniu z Ivoną bardzo pomaga
Zapodaj nazwą aplikacji do przysiadów.
Pozdr
@dzezz Odpaliłem. Ciekawe, ale brakuje mi pokazania offline, jak wykonać ćwiczenia. Niemniej się skuszę, bo do brzuszków nie mam niczego. Jeśli chodzi o aplikację do przysiadów to używam play.google.com/store/apps/details?id=com.northpark.situps Nie jest idealna, bo momentami jakby laguje – nie wiem, czy winne reklamy, czy odtwarzanie dźwięków, czy tak po prostu jest, ale fajna.
Mają też drugą, do pompek – play.google.com/store/apps/details?id=com.northpark.pushups. I do brzuszków też mają, ale u mnie nie zlicza wykonanych powtórzeń.
Ogólnie, to jest jeszcze coś uniwersalnego otwartoźródłowego (nie uprzedzajmy kolejnego wpisu… ;-)), ale to jest chyba ogólne i bez tych fajnych automatycznych zliczeń powtórzeń. Jak się pobawię, to napiszę więcej.
No dobra. Podpiąłem dźwięk, znalazłem opisy ćwiczeń (w sumie nie bardzo ukryte), zobaczymy, co to potrafi. 😉