Tablet Go Clever A73, czyli Android po raz pierwszy.

Tablet Go Clever A73

Źródło: http://ebloog.pl/tablet-goclever-tab-a73-tani-i-solidny-tablet

Tak się składa, że i tak chciałem kupić kolejne urządzenie z ARM pod Linuksa i niekoniecznie Raspberry Pi. Co prawda nieco inne i do nieco innych zastosowań, ale pomysł kupna tabletu i sprzedania ekranu dotykowego też się w dyskusji pojawiał (bateria, czyli UPS gratis, albo też na sprzedaż – co kto lubi), bo płytka z ARM to płytka z ARM, więc zawsze będzie można pobawić się Linuksem, jak się Android nie spodoba. No i nie ma co ukrywać, tablet ma szansę być nieco bardziej funkcjonalny w wersji z Androidem, a do czytania książek w wersji elektronicznej w domu też by się coś przydało.

Ponieważ znowu pojawiły się w Biedronce tablety Go Clever A73, tym razem za 299 zł, postanowiłem dać mu szansę, tym bardziej, że niektóre książki występują raczej tylko w wersji elektronicznej, a czytania książek na komputerze szczerze nienawidzę i nie wyobrażam sobie siedzenia przy klawiaturze i czytania książki. No i w końcu laptop, nawet 14″, nie jest szczytem wygody, jeśli chodzi o zabranie go do łóżka. No i wreszcie trzeba trochę poznać nowoczesną technologię (tak, do tej pory nie używałem ani urządzeń z Androidem, ani tabletów).

Nie będę pisał kolejnej recenzji tego sprzętu – było ich mnóstwo, więc zainteresowani na pewno coś bez trudu znajdą. Natomiast Android (przyszedł w wersji 4.0.4) jest specyficzny. Dziwnie się to na początku obsługuje (nic wspólnego z intuicyjnością nie ma, choć trudne nie jest), dziwnie się instaluje oprogramowanie. Nawigacja paluchem jest mało wygodna, szczególnie trudno jest trafić – ku memu zdziwieniu – w linki w przeglądarce. Pisanie też niczego nie urywa, choć nie da się ukryć, że na ekranie dotykowym pisze się wygodniej niż na klawiaturze telefonu, ale od klawiatury laptopa jednak dzieli go jednak przepaść.

Nie wnikałem specjalnie w recenzje softu, tylko samodzielnie buszowałem po sklepie Play i… ciężko jest coś sensownego bezpłatnego znaleźć. Z jednej strony mnogość, z drugiej brak sensownych kryteriów oceny. W końcu wybrałem jakiś czytnik ebooków, ale drugi, z podobną oceną był IMVHO nieużywalny.

Słowo o przeglądarkach WWW na tablety – doceniam Operę mini na telefonie. I w sumie Opera mini (tak, mini, nie mobile, tej drugiej nie testowałem) najlepiej mi przypasowała na tablecie (testowane także Firefox beta – AdBlock rulez!, bo reklam na tablecie zatrzęsienie oraz chyba Chrome – przyszło z tabletem i nazywało się Internet).

W A73 brakuje potencjalnie najciekawszych rzeczy, czyli GPS i możliwości wpięcia karty SIM bezpośrednio. Zasięg WiFi jakby słaby (porównuję z laptopem) i mocno zależny od pozycji tabletu. Tam, gdzie laptop działał bez żadnego ale, tablet potrafił okazjonalnie tracić łączność. No i trochę duże ilości danych toto przewala i trochę muli, szczególnie przy wciśnięciu przycisku cancel/cofnij (bo chyba tak to działa) albo przy instalacji programu w tle. Albo zwyczajnie 1 Mbps to już trochę za mało. Przetestuję na szybszym łączu, niebawem.

Ale najpierw będzie okazja do przetestowania serwisu Go Clever, niestety – mój egzemplarz działał nazwijmy to normalnie do 50-40% stanu baterii, a następnie wskaźnik spadał w jednej chwili do 3-15%. Albo bateria walnięta, albo sensor baterii…

Tak czy inaczej, gadżet ten wygląda raczej na zabawkę i nie dziwię się, że raczej dla dzieci go ludzie kupują. Być może zda egzamin jako pilot do komputerów, czytnik ebooków i notatnik (plus programy do treningu). No i do gier (szukanie słówek przez chwilę przy porannej kawie było wciągające, przyznaję). Przy czym totalnie rozczarował mnie brak lub brak wyeksponowania w Play gier strategicznych i RPG.

Chwilowo wpis w kategorii Inne, być może jak wróci i zacznę regularnie korzystać, to pojawi się kategoria Android.

11 odpowiedzi na “Tablet Go Clever A73, czyli Android po raz pierwszy.”

  1. Internet wyglądał chromowo mocno. I w ogóle dokopanie się na tablecie do Help -> About to hardcore jakiś był, więc rzadko robiłem. Dolphina przetestuję, jak sprzęt do mnie wróci.

    Co do działania Opery mini – tak, jestem świadom, jak to działa. Nie zmienia faktu, że często bardzo ładnie optymalizuje na telefonie pod kątem używalności. A i na tablecie działało jakby lepiej, niż wersje pełne innych przeglądarek. Oczywiście pamiętajmy o relatywnie słabym łączu i w dodatku granicy zasięgu. 😉

  2. @seba86: A73 ma gniazdo USB, które – jeśli dobrze pamiętam instrukcję, szybkie wyszukanie potwierdza – działa w trybie hosta. Więc powinno się dać podpiąć „pchełkę” BT na USB. Nie wiem, czy takie rozwiązanie Ci wystarczy i czy będzie to działać (natknąłem się na opinie, że modemy GSM działają OOTB).

  3. @0verlord: Z uwagi na opisywane problemy ze wskazaniem baterii i odesłaniem sprzętu na gwarancję nie robiłem takiego testu, bo i tak byłby prawdopodobnie niemiarodajny.

  4. Przymierzałem się do kupna, ale kolega mnie uprzedził i sprzątnął ostatnią sztukę – na moje szczęście 🙂
    Nie wiem jak w twoim egzemplarzu, ale u kolegi korzystanie z internetu to jakaś pomyłka, na stockowej przeglądarce otwieranie strony (np wp.pl) trwa wieki, mój HTC HD2 z ICS4.04 tobi to 5x szybciej z tego samego łącza. Nie wiem co może być przyczyną, system świeżutki, bez zbędnych bajerów, połączenie bardzo dobre, a strony ładują się wieki, to samo tyczy się google Play, czasami „załapie” albo wywali brak połączenia lub ponów próbę. Masakra.
    Ekran, a konkretnie jego działanie też pozostawia wiele do życzenia, były momenty kiedy litery same się wstukiwały podczas pisania maila i nie można było temu zapobiec. Powierzchnia ekranu była czysta i nie wiem co mogło spowodować taki efekt, byłe też problemy z trafieniem w litery które są większe od opuszka mojego palca, zamiast dotkniętej litery wciskały się boczne.
    Dobrze że go nie kupiłem bo pewnie z nerwów cisnął bym nim o ścianę.

  5. @kwakman Może uszkodzony egzemplarz? Wczytywanie stron – podobny efekt, czyli mało stabilne połączenie miałem na granicy zasięgu WiFi (jedna kreska). Jeśli były 2-3 kreski, to nic takiego nie występowało. Napiszę więcej, jak będzie w domu, na łączu, na którym normalnie pracuję.
    Samo nic się nie działo, natomiast jeśli chodzi o trafianie – zauważyłem, że dotknięcia przy górze ekranu są interpretowane jako jeszcze minimalnie wyżej, ale to może – choć nie musi – wynikać z ruchu ręki po prostu, szczególnie, że efekt przy szybkich, nieprecyzyjnych pacnięciach występował.
    No i nie rozgryzłem multitoucha – wszystko się jednym palcem dawało zrobić bez problemu. Wróć: powiększ i pomniejsz dwoma.

  6. TBH w kategoriach wykonania (zewnętrze) wyglądał solidniej od mojego laptopa. Tyle, że bateria… Nic, już wymieniony, pewnie w tygodniu zacznę się bawić.

    Swoją drogą, byłoby świetnie, jakby istniała baza rejestrująca usterki dla danego sprzętu, najlepiej z podziałem na typ usterki. Przynajmniej te objawiające się w okresie gwarancyjnym. Konsumenci łatwo mogliby sprawdzić awaryjność. Co prawda nie ci, którzy kupują zaraz po wejściu na rynek, ale zawsze coś.

  7. Jeśli chodzi o sam tablet – to trudno się nie zgodzić z tym co piszesz, ale raczej nie radzę wyrabiać sobie zdania na temat tabletów ogólnie albo androida na podstawie biedronkowego GoClevera – czyli jednej ze słabszych i typowo chińskich marek. Akurat w przypadku Androida wiele zależy od tego, po jakie urządzenie się sięgnie, jaka wersja jest zainstalowana, jak system zoptymalizowany pod urządzenie i co tam producent pozmieniał albo co zostawił z „czystej” wersji. Dla kontrastu polecam kiedyś obczaić Samsung Galaxy Note 2014 z rysikiem – bajka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *