Już od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad włączeniem monitoringu dla rosnącej liczby moich gratów w sieci. Do tej pory korzystałem z premedytacją głównie z gotowych serwisów typu Blox czy Jogger, ale ostatnio coraz więcej rzeczy jest zależnych tylko ode mnie. Niby niekrytyczne, ale… lubię, jak działa. A zdarzyło mi się, że po restarcie serwera nie wszystkie usługi działały – niby drobiazg, nie wstał varnish[1], ale efekty opłakane – statystyki nie działały.
Oczywiście mogłem podpiąć się pod monitoring w firmie (Zabbix), ale mało eleganckie, i ogólnie nie lubię mieszania gratów służbowych z prywatnymi. Mogłem też odpalić coś prostego swojego (nawet ze sprawdzaniem na krzyż, albo i w trójkącie), ale… trochę overkill, podobnie jak stawianie własnego Zabbiksa. Poza tym, na pewno nie miałoby to ładnego frontendu (chyba, że Zabbix). W ogóle pewnie nie miałoby frontendu. 😉
Stwierdziłem, że poszukam, bo na pewno są gotowe serwisy. Wymagania były proste:
- darmowe
- obsługa min. 5 hostów w darmowej wersji
- prosta rejestracja i używanie
- wsparcie dla IPv6
- monitoring hostów (ping) oraz stron WWW
Owszem, są gotowe serwisy. Nawet sporo. Na tyle sporo, że miałem problem z decyzją. Prawie się zdecydowałem na monitor.us, ale zapytałem znajomych i… nikt nic nie umiał powiedzieć. Temat umarł śmiercią naturalną.
Przynajmniej na jakiś czas, bo niedawno zobaczyłem ten wpis i… dałem szansę serwisowi Uptime Robot. W sumie polecany na zestawieniu 10 darmowych serwisów do monitoringu stron WWW, więc pewnie go widziałem, ale jakoś nie zwróciłem uwagi. Ma wszystko co wyżej, na tle konkurencji wyróżnia się dużą liczbą sprawdzanych hostów/usług w wariancie darmowym (50) oraz stosunkowo wysoką częstotliwością sprawdzeń (co 5 minut), więc nada się nawet do więcej niż czysto amatorskich/prywatnych zastosowań.
Dashboard wygląda tak:
Kolejna wyróżniająca cecha to bycie darmowym jako podstawa, nie jako doklejka – serwis powstał jako darmowy z założenia, wersja płatna została dorobiona później, dla tych, którzy jednak potrzebują więcej. Wygląda więc, że nie zniknie nagle, nie zacznie proponować nachalnie płatnej wersji czy wymagać klikania linków co miesiąc…
A tak wygląda wykres dla pojedynczego hosta (ten z przerwą):
Uptime Robot umie powiadamiać o awarii mailem (tak właśnie korzystam, w końcu to prywatne graty) oraz dodatkowo przez IM (Twitter) oraz SMS (z tych metod nie korzystam). Metodę powiadomień ustawia się dla każdego hosta indywidualnie, więc można mieć ważne i ważniejsze, pilne i pilniejsze. Sprawdzać można działanie strony, obecność zadanej treści na stronie, odpowiedź hosta na ping oraz status otwarcia portu. Jak na serwis darmowy – więcej niż wystarczające. Do tego całość jest schludna i prosta. Polecam.
[1] Zachciało mi się usprawnień i optymalizacji… W top wyglądało OK – mysql był, lighttpd był…
to ja też sprawdzę 😉
Fajne, obejrzę sobie. Ile czekałeś na email aktywujący konto? Bo ja wciąż czekam… :o)
Dotychczas nie korzystałem z tego typu serwisów, z ciekawości raz zajrzałem na Pingdom, ale dupy nie urywa, prawie zero konfiguracji. Nie wiadomo nawet z jakiego IP przyjdą zapytania, i chyba tylko pingują, bo dostałem na @ zestawienie miesięczne z uptime na poziomie 0% ;-D
@Monter Praktycznie od razu był email, a przynajmniej nie zwróciłem uwagi na opóźnienie. Czy nie poszedłem zrobić kawy OSTL nie gwarantuję. Jak nie dostałeś, to ponawiaj, albo próbuj z innym adresem…
Trochę konfiguracji jest, ale opcjonalna i prosta. IMO idealnie dobrane.
Też z założyłem, choć nigdy nie używałem tego typu rozwiązań. Ciekawe czy złapie problemy z Joggerem, które ostatnie bardzo często się zdarzały.
PS. U mnie mail też doszedł praktycznie od razu (UptimeRobot).
Na moją domenę nie doszedł. Na Gimelę od razu. Hmmm. Musi być coś w treści maila, bo jak ściągałem pocztę Nietoperzem to mimo widzenia nadawcy po raz pierwszy zakwalifikował maila do śmieci. W końcu się zalogowałem i działa, ale mój wykres nie jest taki ładny ;-P
@Sebastian Chciałem napisać, że nie złapie problemów z Joggerem, bo serwis przeniesiony na nowy serwer, ale złapał. O 16:18 pad na 5 minut i od 16:29 do teraz leży. Tym sposobem Jogger spadł z uptime w okolice 99,5%, czyli tyle, ile mam na moim ADSL, który co 24h ma rozpięcie w celu zmiany IP. 😉
Zapodałem test w dwóch punktach do siebie, jeden statyczny, drugi na bloga. Statyczną stronę łapie na 300 ms, blog z racji kobylastego WordPress’a i użycia bazy danych w granicach 1400-1500 ms. Chyba nieźle, jak na łącze domowe. I już mi serwis pomógł, wyłapał pad sieci Inea dziś nad ranem.
Do wartości bezwzględnej bym się zbytnio nie przywiązywał – to leci z różnych odległych lokalizacji. Zmiana czasu otwierania mówi już trochę więcej ale… 24h danych to trochę mało (chyba, żeby się API bawić…).
A co do awarii w sieci Inea – u mnie czysto, więc faktycznie coś miałeś. Bo pamiętaj, że błąd otwarcia niekoniecznie oznacza problem u docelowego hosta – równie dobrze może to być problem Uptime Robot lub „gdzieś po drodze”.
Dziwne, bo mnie UR sprawdza wciąż z jednego i tego samego IP… Może w płatnej opcji jest inaczej, ja mam konto darmowe.
Co do Inea, opisałem u siebie. Modem stracił synchro. Na SATKurier ktoś pisał, że miał przerwę od 0:00 do 3:30 więc pewnie coś modyfikowali albo padło. Ale skoro nie u wszystkich była przerwa, to odpada jedna z możliwości (aktualizacja softu w modemach).