Dziś nieco się zdziwiłem, a raczej rozczarowałem. Okazuje się, że w nadchodzącym stabilnym wydaniu Debiana nie będzie Zabbiksa. W ogóle. Co prawda bardzo łatwo zrobić paczkę z publikowanych źródeł – i tak właśnie robię, bo serwer Zabbiksa czyli zabbix-server warto mieć w najnowszej wersji – ale wersja zabbix-agent ma już niewielkie znaczenie, gdyż starsze wersje agenta zwykle współpracują ze znacznie nowszymi serwerami bez żadnych problemów. A jednak jest wygodnie było mieć agenta dostępnego w oficjalnym repozytorium pakietów.
Rozwiązań jest kilka: można pakiety robić samodzielnie, być może pojawią się też w backportach, ale dziś dowiedziałem się, że istnieje też repozytorium pakietów prowadzone przez twórców Zabbiksa. Znaleźć w nim można wersje dla Debiana (tylko stable), Ubuntu oraz RHEL.
Dosyć mocno zaskakujące. Ja jednak od jakiegoś czasu używam CentOS i tam takiej groźby narazie nie ma. A i sam system sprawuje się bardzo dobrze 🙂
Ale jest icinga, przejście z nagiosa jest właściwie bezbolesne.
Dzięki za info. Powody forkowania sensowne, ale ja już jestem po przesiadce na Zabbiksa (i jestem zadowolony). Ze spojrzenia na screenshoty i szybkiego przeklikania demo na stronie, icinga trochę biednie wygląda, ale system monitoringu to nie jest coś, co sensownie można ocenić w 5 minut czy po screenshotach.
Na pierwszy rzut oka brakuje mi dashboardu, gdzie od razu widać gdzie są awarie (typy hostów) i ile ich jest. Plus nie wiem czy są takie drobiazgi jak poziomy uprawnień userów (nie wszyscy muszą widzieć wszystkie dane/hosty) i dziedziczenie template’ów (np. masz template do danego typu hardware’u, z tego składasz konkretny serwer, do tego podpinasz template’y dla usługi i spinasz to hostem).