Nie chodzi wcale o primaaprilisowy żart. Niemal dokładnie 3 lata temu pisałem o tym, jak Nestle ogłupia. Tym razem podczas kąpieli dostrzegłem, że po bandzie pojechała firma Ziaja, która bez zająknięcia sprzedaje taki oto magiczny płyn do kąpieli:
Zdjęcie opakowania pochodzi ze strony sklepu (http://www.ziaja-sklep.pl/). Dla jasności: nie mam nic przeciw kolorowej kąpieli, czy hokus pokus, ale magicznych właściwości to chyba ten produkt nie ma? I rozumiem, że jak nie będzie magiczny, to będę mógł go zwrócić z reklamacją?
Wiem, czepiam się, ale nie lubię robienia z mózgu wody i sugerowania dzieciom magii tam, gdzie chodzi o czystą naukę. Szczególnie, że Ziaja zupełnie poważnie to traktuje i słowo magiczny pojawia się nie tylko stosunkowo dużymi literami na froncie opakowania, co można by wytłumaczyć względami marketingowymi, ale i z tyłu opakowania (sorry, brak zdjęcia).
PS. A tak poza tym, to spoko płyn. Inaczej bym nie używał.
Magia to subiektywne spojrzenie na dziejące się rzeczy – więc chyba trudno będzie reklamować ;D. Gdybyś zaprał takowy płyn i pokazał np. Dzikusom nad Amazonką – dla nich byłoby magią sam fakt pienienie tego ustrojstwa.
Jasne, mam świadomość, że każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii, ale tu i sprzedawca, i nabywca zna technologię. Wystarczyłoby „kolorowy” zamiast „magiczny”. A tak sugeruje się dzieciom istnienie sił nadprzyrodzonych, co nie wszystkim musi odpowiadać. 😉
to jest nic gorsza sprawa to produkt DANONE DESER, o nazwie FANTASIA !!!
które uparcie w TV czytają jako deser FANTAZJA !!!!
JEST TO BŁĄD ORTOGRAFICZNY danone uczy polskie dzieci ANALFABETYZMU I TO JEST PROBLEM A NIE TAM KOLOROWA PIANKA DO KĄPIELI !!!!!!!!!!!!
pozdrawiam
@777urian: Spokojnie, bo Ci żyłka pęknie. I NIE KRZYCZ! A jak się już uspokoisz, to zastanów się, czy nie jest nauką analfabetyzmu pisanie bez wielkich liter i z dziesięcioma wykrzyknikami.
Zaś telewizor wyrzuć.