Blokada portu 25 w Netii.

Netia dołączyła do grona największych[1] (wcześniej, jako pierwsza zrobiła to TPSA, potem – z większych operatorów – port 25 zablokował Dialog) i zablokowała port 25 dla użytkowników. Znowu późno się późno się zorientowałem, bo po blisko miesiącu i pewnie nie napisałbym o tym, gdyby nie to, że jest to zrobione… źle.

Netia wprowadziła blokadę w najgorszy sposób dla użytkownika, tj. bez możliwości usunięcia blokady przez użytkownika. Nie da się jej usunąć ani samodzielnie, w sposób automatyczny (tak można to zrobić w przypadku Neostrady), czy w sposób zupełnie ręczny (telefon na infolinię), jak w Dialogu.

Poza tym, blokowanie portu 25 miało duży sens parę lat temu. TPSA była 3,5 roku temu pionierem, była to reakcja na realny problem spamu (Polska była w światowej czołówce wysyłających spam) i były realne efekty. Taki okres w IT to niemal epoka. Obecnie (niestety) coraz więcej spamu jest rozsyłanych w inny sposób, w szczególności przez soft kradnący hasła do skrzynek pocztowych. Ale lepiej późno, niż wcale.

Po drugie, blokada dotyczy tylko IP przydzielanych dynamicznie. Spam z łącz biznesowych będzie płynął dalej (a zmiana typu łącza na biznesowe to – zdaniem rzecznika – prosta sprawa[2]). Gwoli ścisłości, z tego co pamiętam, to samo zrobiła TPSA, bo – wbrew temu co pisze rzecznik Netii – blokada dotyczyła tylko Neostrady, ale już nie Internet DSL.

Po trzecie, brak możliwości zdjęcia blokady przez użytkownika. Co prawda opinia UKE w tej sprawie była pozytywna (czyli, że wolno tak zrobić – kiedyś wysłałem pytanie; nie oznacza to, że użytkownik nie ma możliwości rozwiązania umowy – tu już powinien wypowiadać się IMO UOKiK lub sąd), ale nie dawanie wyboru użytkownikom, jest słabe (choć prostsze technicznie). Szczególnie, że technicznie jest taka możliwość. W połączeniu z argumentacją usługi z dynamicznym IP nie są stworzone po to, żeby na nich stawiać serwery pocztowe[3] jest żenujące[4]. Uważam, że TPSA podeszła do tematu o dwie klasy lepiej.

[1] Przepraszam, ale ten zwrot mi się bardzo ostatnio spodobał, choć tu akurat bez podtekstu jest. Informacja o blokadzie portu 25 na blogu Netii.

[2] Komentarz nr 18:

12.02.2013, 10:39
@maniek552 Nie ma z taką zmianą żadnego problemu. Przechodzi się na ofertę biznesową nadpisując dane w systemie i sprawa załatwiona. Ceny są praktycznie takie same.
[3] Komentarz nr 29:
@maniek552 Z tym, że TP i Dialog wycięli wszystkim (również stałym IP) a my blokujemy tylko dynamicznym. Jest różnica i to duża. Usługi z dynamicznym IP nie są stworzone po to, żeby na nich stawiać serwery pocztowe.
[4] Stawianie serwerów nie jest podstawowym przeznaczeniem takich łącz – tu zgoda. Ale idąc tym tokiem rozumowania za moment okaże się, że można zablokować możliwość jakichkolwiek połączeń przychodzących na dynamicznych łączach (nawiasem, Orange tak robi z mobilnym internetem), albo w ogóle dopuścić tylko WWW i pocztę (w końcu SSH to „biznesowe” zastosowanie, c’nie? jeszcze NTP by się przydało i DNS, żeby w miarę sensownie działało). A tymczasem coraz częściej w domach pojawiają się „serwery”. Czy to gier, czy WWW. Często są one uruchamiane w taki sposób, że użytkownik nawet nie wie, że są, on po prostu udostępnia muzykę czy zdjęcia…

PLNOG 5.

Po piątej edycji PLNOG nieco spóźnione krótkie wrażenia z imprezy i wykłady (a tak, inny opis niż PLNOG 4 będzie), które najbardziej zapadły mi w pamięci (zdecydowanie nie wszystkie).

Pierwszy wykład na który dotarłem to Adam Jacob Wybierz swoją własną przygodę. Po pierwsze, źle spojrzałem w agendę i myślałem, że trwa to 10 minut (tym bardziej, że Adam miał kolejny wykład w agendzie). Poszedłem na wykład i… dobrze, że nie trwał 10 minut. Rewelacyjnie poprowadzony, ciekawa forma, ciekawa treść. Żałuję tylko, że nie było „góry” na nim (ale mam nadzieję, że obejrzą zapis z wykładu).

Potem to, co wywołało lekką burzę i niepotrzebne – jak mi się wydaje po obejrzeniu prezentacji – emocje, czyli nowa oferta TP, a szczególnie TPIX. Jest to punkt wymiany ruchu i jakaś konkurencja dla PLIX, ale tylko, jeśli rozmawiamy o lokalizacjach LIM, Piękna i Nowogrodzka w W-wie. Killer feature, czyli dostępność wszędzie tam, gdzie jest metroethernet wcale takim killer feature nie jest – pasmo na nadchodzący okres trzeba zadeklarować wcześniej (czyli backup z burstem odpada, bo TPSA rozliczaniem w percentylu się brzydzi), za zadeklarowaną transmisję należy zapłacić 10 zł za każdy megabit. Dla małych chyba będzie za drogo, duzi dojdą do W-wy. Tak czy inaczej – dobrze, że jest. Z punktu widzenia klienta im większy wybór, tym lepiej. TBH telehousing w praktyce może być większą rewolucją na rynku, niż TPIX… Pożyjemy, zobaczymy.

Kolejny dobrze wspominany to Varnish – zastosowanie Krzysztofa Krzyżaniaka. Wykład nie z mojej branży (ale tradycyjnie lubię zwiedzać okolice), poprowadzony w sposób, jaki lubię. Dużo szczegółów o bebechach serwisu Wikia (architektura, co gdzie jest przetwarzane i w jaki sposób), dobrze poprowadzony, ciekawy (bo praktyczny). Ładnie pokazane wady i zalety Varnisha. Brak gadki marketingowej (bo Wikia nie sprzedaje Varnisha), konkretne przykłady w konkretnym zastosowaniu – bardzo dobre i oby więcej tego na kolejnych edycjach PLNOG. Hint dla organizatorów: użytkownik, nie producent, opowiadający o doświadczeniach z produktem ma +5 do zainteresowania widowni (sprawdzić, czy nie walczący fanatyk Open Source ;-)).

Tymoteusz Biłyk z Korbanku (bleh, nie podlinkuję, bo nic nie widzę na stronie z tego o czym było na wykładach) Tani STB HD – kluczowa sprawa polskiej IPTV – jak w zeszłym roku byłem zaciekawiony rozmachem z jakim robili swój CAS (KORSEC) i przesył danych, tak w tym roku się zawiodłem – no jest sprzęt, ma być tańszy niż konkurencja, ale po prostu gotowiec. W dodatku tani to on dopiero ma być. Niewiele o systemie – nic o Open Source (na co bardzo liczyłem). OK, w zeszłym roku najciekawsza część była w kuluarach, w tym roku byłem tylko na prezentacji, ale jak piszę – zawiodłem się, może dlatego, że narobiłem sobie apetytu. Trochę przeszkadzało usilne uzasadnianie wyboru i decyzji wyboru tego STB, demonizowanie (IMO nie do końca słuszne w dodatku) wad konkurencji.

Chef – kolejny wykład Adama. Niby produkt znany, ale w końcu ktoś przystępnie wyjaśnił na czym polega główna różnica pomiędzy Chefem a puppetem czy cfengine. Zdecydowanie jestem przekonany do rozwiązania, przynajmniej na tyle, by się tym w praktyce pobawić. Może trochę za mało mięska, czyli praktycznej konfiguracji, ale nie przeszkadzało zbytnio, poza tym, wykłady typu a teraz uruchamiamy Hello world szybko stają się nudne. Tak czy inaczej – wygląda na fajne i będzie macane.

Słowacy z Koszyc czyli Antik. Wykład dość przewrotny, bo Jak zostać producentem sprzętu działając jako ISP na Słowacji? Świetnie, że byli na PLNOG i pokazali jakie są rozwiązania „domowe” (raczej: niemarkowe). Jak dla mnie też mocno pokazanie, co mogłoby się dziać, gdyby mniej było korporacji, a więcej robienia tego, co jest po prostu przydatne i potrzebne. Mocno innowacyjne, odważne, niedrogie, fajne.

Tradycyjnie już bardzo dobra organizacja całości. Na panelu podsumowującym pojawiły się narzekania, że było ciasno na korytarzu. Faktem jest, mogło by być więcej miejsca, ale IMVHO narzekania niesłuszne – luzu nie było, ale spokojnie dało się żyć. Pojawiły się też narzekania, że tyle godzin wykładów to za dużo. Cóż, jak ktoś chce obskoczyć parę stoisk, pogadać chwilę z wystawcami to i tak na wszystkie wykłady nie da rady dotrzeć (i chyba nigdy nie dawał?). IMHO odpuszczenie sobie jednego wykładu, pogadanie w kuluarach to dobry sposób na odpoczęcie od wykładów.

I oby do zobaczenia w marcu.

UPDATE: Widzę, że pojawiły się materiały z PLNOG 5. Na razie nie wszystkie i tylko pdf, póki co (w sumie czekam na video, bo goły pdf to nie to). Stosownie linkuję.

Po PLNOG 4.

Miałem ambitny plan pisania na bieżąco, ale w sumie głupio siedzieć na wykładzie i trochę słuchać, a trochę pisać – IMO lepiej się skupić na wykładzie. Z kolei między wykładami (i po) ciekawsze rzeczy do roboty były (choćby dyskusja o wykładzie).

Podobno na spotkaniu podsumowującym co zmienić w PLNOG pojawiły się głosy, że za dużo marketingu (znowu). Szczerze powiem, że w tym roku nie odczułem tego – udało mi się tak wybrać ścieżkę (większość czasu były trzy linie), że nie trafiłem na nieciekawy marketingowy wykład. A te, na których byłem, niosły IMO wystarczającą dawkę techniki (no, OK, czasem były raczej teaserem i o technice rozmowy były na korytarzu, ale bez jakiegoś niesmaku na wykładzie).

Organizacyjnie – podziwiam. Pewnie kwestia doświadczenia z poprzednich, ale wyciąganie wniosków to też sztuka, poza tym coraz więcej uczestników. Świetnie dobrana lokalizacja (nie było duszno, miejsca akurat), świetne zaplecze techniczne (dwa razy byłem świadkiem problemów z projektorem, dwa razy przerwy w wykładzie praktycznie nie było, a obsługa była na miejscu i wiedziała co robić i wykład był przywrócony w ok. minutę; działające wifi). Zobaczymy jak z lagiem dotyczącym opublikowania wykładów na stronie tym razem, ale było bardzo dobrze.

Jedno, co mi się nie do końca podobało (na zasadzie „po co to”, nie „przeszkadza”) to trochę za duża ilość konkursów (plus „kto pierwszy znajdzie litery i wpisze na twittera” zakładało niesłuchanie wykładu). Fajnie, że było jak się oderwać, ale IMO impreza nie jest aż tak nieciekawa, by ktoś miał na to czas. 😉 Jeśli było robione na zasadzie „jest czas i ktoś, kto nie ma nic innego do roboty chce zrobić” to super, jeśli nie – IMHO spokojnie można sobie odpuścić.

Chyba trochę nie wypalił pomysł z twitowaniem (wybór Twittera jest dość oczywisty – ludzie z zagranicy, a paru było, nie będą używać np. Blipa). Podejrzewam, że bardziej na skutek tego, co opisałem w pierwszym akapicie, niż braku info przed całą imprezą, że będzie stosowany jako kanał komunikacji. Poza tym, trochę trudno byłoby migrować się między prezentacjami, szczególnie, że nie były zbyt długie.

Po kolei wykładów omawiać nie będę, bo mają być niebawem do pobrania nagrania i prezenacje, więc krótkie wrażenia – jest realna odpowiedź na zagadnienia z pierwszego PLNOG. IPTV w Polsce, w wykonaniu małych firm, zaczyna wyglądać inaczej, niż wyobrażano to sobie wtedy. Zaczyna się partyzantka w postaci unicastu, niezarządzalnego sprzętu, radia, rozszytych kabli jako standardu, własnych CA. Znaczy się: pojawiły się takie rozwiązania. I dobrze, że są pomysły. Co z tego wyniknie? Zobaczymy. Druga duża zmiana, to nowa oferta TPSA. Było narzekanie, że nie ma peeringu, że drogo, że to userzy TPSA korzystają z contentu, a dostawca musi płacić TPSA za łącze… Peeringu nadal nie ma, ale jest odpowiedź ofertowa na – uchylone co prawda przez KE – zarzuty UKE. Trochę może to na rynku namieszać, oj może…

Ostatnie spostrzeżenie, dotyczące ostatnich kontrowersji z blokowaniem stron i „ustawą hazadową”. Dostawcy łącz wydają się być zgodni (o ile nie jednogłośni), że pewne rzeczy wycinać trzeba, natomiast wydają się dalecy od chęci blokowania inaczej, niż na podstawie przesłanek technicznych. Chętnie wytną/zaakceptują wycięcie domeny/IP/portu, bo używa tego malware, ale nie chcą się angażować w kwestie prawno-treściowe tj. nie chcą wyręczać sądu w ocenie, czy przesyłanie danego pliku jest legalne lub czy treści na danej stronie naruszają prawo. Blokowanie po IP/domenie było z kolei średnio do przyjęcia dla dostawców contentu (co się stanie, jak ktoś wrzuci „treści” na np. Allegro?).

Miło słyszeć, że blokada portu 25 w usługach opartych o Neostradę zakończyła się sukcesem. Wg danych z prezentacji nie korzysta z niej tylko ok. 1% abonentów. Jak to ładnie podkreślono „szlak został przetarty”.

Było ciekawie, inspirująco i mobilizująco – na pewno jest o czym myśleć, jest parę pomysłów na działania, jeśli tylko będą zasoby (czas, czas, czas…), to jest co robić.