Usunięcie blokady portu 25 w Neostradzie.

Świat się nie zawalił. Narzekań specjalnych nie było, trochę psioczenia niektórych adminów (oj, nie wszyscy się przygotowali, nie wszyscy). Operacja się udała, więc pora na informację, jak zacną skądinąd blokadę wyłączyć.

Rano ten wpis wyglądał inaczej (i ta wersja niedługo wróci), ale z tego co wiem, polityka informowania na infolinii TP jest taka, że się nie da, więc na razie trzymajmy się tej wersji, bo z pewnych względów jest ona słuszna. Myślę, że oryginalna wersja powróci w okolicy Mikołajków.

Na wstępie uwaga: tak naprawdę wcale nie musisz tej blokady (i nie powinieneś – zobacz poprzednie wpisy, w których opisane są przyczyny jej wprowadzenia) wyłączać. O wiele lepszym rozwiązaniem jest zmiana konfiguracji czytnika poczty. No ale załóżmy, że skonfigurowałeś to komuś, komu za ChRL nie wytłumaczysz, jak zmienić konfigurację, a sam nie masz dostępu do tego systemu (pozdrawiam rodaków za granicą). Albo masz beznadziejny soft pisany na zamówienie, który wysyła maile na porcie 25 (bez uwierzytelniania, ciekawe, który admin serwera pocztowego przyjmuje taki syf z puli Neostrady). Co wtedy?

Póki co, postaraj się przekonfigurować czytnik poczty. Jeśli nie, zajrzyj za kilka dni…

Na wstępie uwaga: tak naprawdę wcale nie musisz tej blokady (i nie powinieneś – zobacz poprzednie wpisy, w których opisane są przyczyny jej wprowadzenia) wyłączać. O wiele lepszym rozwiązaniem jest zmiana konfiguracji czytnika poczty. No ale załóżmy, że skonfigurowałeś to komuś, komu za ChRL nie wytłumaczysz, jak zmienić konfigurację, a sam nie masz dostępu do tego systemu (pozdrawiam rodaków za granicą). Co wtedy?

Wtedy wystarczy zmiana loginu do usługi Neostrada. Na stronie TPSA zawarty jest dokładny opis możliwych ustawień poziomów ochrony przy pomocy loginu. Jak widać, możliwe w tej chwili są trzy warianty:

  1. „goły” login, czyli zablokowane porty „wirusowe” oraz 25,
  2. dodanie prefiksu „PODSTAWOWY-” do loginu – blokowane porty „wirusowe”, odblokowany port 25,
  3. dodanie prefiksu „BEZ_OCHRONY-” do loginu – odblokowane porty „wirusowe”, oraz port 25.

Aby odblokować wysyłkę poczty, wystarczy dodać prefix „PODSTAWOWY-„. Wpuszczanie wirusów nie ma sensu, szczególnie, jeśli użytkownikiem komputera jest ktoś, kto – mając do dyspozycji obrazkowe insturkcje – nie umie zmienić portu, na którym wysyłana jest poczta.

Jak widać, trzeba mieć zdalny dostęp do routera (albo założyć, że osoba, która nie umie zmienić portu poradzi sobie routerem, w co wątpię), albo zdalny dostęp do konfiguracji modemu (pod Windows to chyba tylko jakiś zdalny pulpit wchodzi w grę, ale wtedy lepiej zmienić port).

Kolejna niefajna sprawa, to fakt, że jeśli pomylimy się przy zmianie loginu (uwaga na wielkość liter, ma znaczenie!), to trwale odetniemy się od routera. Dlatego zmiana portu wysyłania poczty wydaje się znacznie lepszą, prostszą, bezpieczniejszą i korzystniejszą dla wszytkich opcją.

Odnośnie wad Joggera…

Pisałem już porównanie Blox i Joggera, ale wpis o wadach Joggera mnie lekko zdrażnił, więc…

To o czym pisze autor to pikuś. Gorzej, że Jogger nie tylko ułatwienia pisania ma z poprzedniej epoki, także mechanizmy kontroli dostępu pozostawiają wiele do życzenia (są przyzerowe). Brak choćby moderacji trackbacków, dlatego skomentuję ten wpis, mimo blokady komentarzy. 😉 No chyba, że w końcu dopisali, bo chyba od kwartału piszą…

Nietolerancja (wobec palenia tytoniu).

Tak nawiązując do flame’u u mrw, pozwolę sobie ponarzekać na mentalność ludzi. W kwestii palenia tytoniu, ale można ekstrapolować.

Jak jest teraz? Teraz jest tak, że właściciel lokalu może wyrazić zgodę na palenie tytoniu (wchodzenie w obuwiu sportowym, picie wódki), albo nie. Z jakichś powodów – zapewne ekonomicznych – pozwalają (albo nie) na palenie w lokalu. Nikt nikomu nie broni na wprowadzenie zakazu palenia.

Czego chcą niepalący (tzw. twardzi niepalący, co to im umiarkowany obcy dym przeszkadza)? Chcą wprowadzenia całkowitego zakazu palenia. Bo im śmierdzi, bo ich truje. Ale przecież nie muszą chodzić do knajp, gdzie się pali, prawda? I wolno prowadzić knajpy, w których nie wolno palić?

Oczywiście chwilę później ci sami ludzie mają w dupie to, że komuś śmierdzi coś, czego oni używają (jedzą, perfumy, spaliny z samochodu), ich dzwonek w komórce, że oni trują innych swoim autem. I nie w zamkniętym lokalu, tylko pod cudzymi oknami. Mentalność Kalego.

Żeby nie było, doskonale rozumiem, że komuś może przeszkadzać dym w knajpie (nie nie przeszkadza, w umiarkowanym stężeniu). I że jak wchodzi, to nie ma dymu i nagle, jak zamówi jedzenie/piwo to pojawiają się źli palacze. Dlatego proponuję zdroworozsądkowe nalepki. Najlepiej trzy sztuki. Pierwsza – tu się pali – nie ma specjalnej wentylacji, licz się z dymem. Druga – lokal z ograniczonym paleniem – są strefy dla palących i niepalących lub dobra wentylacja. Trzecia – lokal dla niepalących – brak popielniczek nawet, jak ktoś chce palić, to poza lokalem.