O ile poprzednia aktualizacja była nudna, to ta zdecydowanie nudna nie jest. Niestety. Parę dni temu zaktualizowałem macOS do najnowszej wersji Sonoma i… jest wesoło. Przede wszystkim mamy nową tapetę czy też wygaszacz ekranu. Animowany. Zapytał, czy przełączyć przy instalacji, a ja się nieopatrznie zgodziłem. Niestety bardzo widoczny staje się wtedy notch. Zdecydowanie lepiej sprawdza się – przynajmniej u mnie – tapeta z ciemnym tłem u góry.
Na to, że nie działa hidutil byłem przygotowany. Szczęśliwie okazało się, że teraz prawe option i cmd pozwalają wpisywać pl-znaki. Czyli albo coś tam jednak działa, albo inne ustawienie wzięło górę. W każdym razie da się żyć. Mapowania tyldy i tak nie używałem. Braku normalnego wprowadzania pl-znaków bym nie zniósł.
Znajomi pytają, czy po upgrade do Sonomy miga mi ekran. Tak, ale naprawdę rzadko i minimalnie. Nie wiem czy bym zauważył, gdyby nie zapytali. Chyba podrzucę im poradę z usuwaniem profili kolorów.
W każdym razie macOS Sonoma to bardzo słaba, problematyczna wersja. Chyba najsłabsza aktualizacja w historii, choć mnie szczęśliwie problemy dotykają jedynie minimalnie.