Poprzednia sprawa, z przyczepieniem się do cytatu z piosenki wykorzystanego jako podtytuł bloga nie była, zgodnie z tym co przypuszczałem, przypadkiem. Tym razem padło na webmastera fajnej skądinąd strony Kazika. LeeQS pisze:
Dowiedziałem się bowiem od Twojego serdecznego przyjaciela i jednocześnie menadżera, że jeśli w ciągu tygodnia nie usunę ze strony banerów reklamowych to… reprezentująca Cię kancelaria prawna wystosuje odpowiednie pismo przeciwko mojej osobie. W oparach absurdu musiało narodzić się także Twoje drugie, tygodniowe ultimatum, abym żonie Twojego starszego syna dał stały dostęp do mojego serwisu na FaceBooku w celu… lepszej promocji ich wspólnej działalności wydawniczej.
Dla mnie brzmi całkiem jak „zarabiasz na mnie bez mojej zgody, przestań albo dawaj działkę”. Drugi punkt ładnie pokazuje, że chodzi o promocję, czyli kasę. Jak widać, przytaczane już w poprzednim wpisie – cytuję – Od teraz czyli od jakiegoś 1,5 miesiąca nie będę więc odpuszczał takich „niedokładności”.A kolega mógł się spytać i niewykluczone,że za friko by zgodę miał. to nie chwilowa aberracja, tylko raczej permanentny sposób myślenia.
Charakterystyczne jest, że kazikowe odpuszczam nie było jednocześnie przepraszam. I nie pomyliłem się niestety, że nie wiadomo komu i na jak długo odpuszcza… No to przewiduję, że dym będzie znacznie większy, niż ostatnio, bo tym razem uderza bezpośrednio w fanów (tak, uważam zamkniętą stronę za robioną przez fana i dla fanów, jeśli autor – a wszystko na to wskazuje – nie dostawał wynagrodzenia od Kazika za jej prowadzenie). Ciekawe jak to się po Internecie rozniesie i jak na wizerunku odbije…
Chciałem dorzucić cytat o staczaniu się po równi pochyłej, zamiast tego po wpisaniu w Google stacza się po równi pochyłej Kazik wyskoczył mi wątek na forum Kultu. A tam użytkownik podpisujący się grzegorz_brzozowicz pisze:
Facet stacza sie po równi pochyłej jeśli chodzi o muzyke, za swój udzial/konferansjerkę w kanale „Wojna i Pokój” zaśpiewał kolosalnej kasy, na planie zachowuje sie jak nadety dupek, który na historii sie zna jak mało kto a w rzeczywistości jest gówno wiedzącą pierdołą, najebany wychodzi na koncert, podczas popijaw mówi głośno,ze w dupie ma fanow bo „i tak zawsze miałem ich gdzieś a dziś to już w ogole, ale grunt,że gówniarze to łykają”…….
No , ale nic kiedys grał fajnie, szkoda,że się skurwił na maksa…
Tak sobie myślę, że gdybym przeczytał to w czasie, gdy to było napisane stwierdziłbym, że autor pobredza. Obecnie mam coraz bardziej wrażenie, że po prostu wcześniej zauważył pewne rzeczy.
UPDATE: Osobom zainteresowanym sprawą polecam wątek na forum Kultu (dead link). Intencje wyglądają na lepsze (nie o podział zysków chodziło), ale mimo wszystko spora dawka hipokryzji ze strony Kazika – przykłady „firmowania” reklam do znalezienia w ww. wątku. Nadal bije w oczy totalny brak zrozumienia świata i empatii – nikt z wypowiadających się nie kojarzył reklam na nieoficjalnej stronie z Kazikiem (co mnie nie dziwi), zero zastanowienia, co strona dawała Kazikowi (a dawała sporo), zero zastanowienia, czemu się reklamy pojawiły i że za wszystko trzeba płacić (niestety, NMDO, jak nie opłata wprost za hosting, to jakieś reklamy). O podejściu „fajna strona, ale chciałbym, żeby reklam nie było – ile byś potrzebował miesięcznie kasy, żeby utrzymać” i ogólnie formie nie wspominam (a wtedy wilk byłby syty i owca cała).