Goodbye Atom

W roku 2014 pojawił się a hackable editor for the 21st century czyli Atom. Od początku mnie zaintrygował. Był to edytor międzyplatformowy, open source, działający w GUI, reklamowany jako rozszerzalny… Samo dobro. Pobrałem i… skasowałem, ze względu na rozmiar. Ważył bowiem grube kilkadziesiąt MB, co wydało mi się sporą przesadą.

Screenshot ze strony projektu
Screenshot ze strony projektu. Źródło: https://atom.io/

Później jednak przekonałem się do Atoma, a nawet go polubiłem. Uzbrojony w pluginy był bardzo przyjemnym narzędziem wspomagającym edycję różnych formatów plików. Więcej, niż edytorem, bardziej traktowałem go jako IDE. Choć z rasowymi IDE nie mam doświadczenia. Czy to Python, Puppet czy zwykłe YAMLe – wszystko edytowało się przyjemnie, ze stosownym kolorowaniem, linterami itp. Pamiętam, że na jednym ze szkoleń z Pythona śmiało współzawodniczył z PyCharm. IIRC wówczas jednej rzeczy nie dało się zrobić w Atomie, i jednej w PyCharmie. W każdym razie, niczego mi w Atomie nie brakowało.

Dlatego w ogłoszeniu o wygaszeniu projektu zdanie Atom has not had significant feature development for the past several years wydaje mi się dwuznaczne. Skoro program ma wszystko, co potrzebne, to co tu rozwijać? No i jeśli oparty jest o wtyczki – a tak było w przypadku Atoma – to ficzery w samym programie też stają się drugorzędne.

Tak czy inaczej, decyzja mnie nie dziwi. Skoro Microsoft ma swoje Visual Studio Code, to będzie je promował, więc po co mu wewnętrzna konkurencja? Artykuł wspomina właśnie VSC jako alternatywę. Zapewne nieprzypadkowo. Z drugiej zaś strony jak robiłem przegląd ewentualnych alternatyw w głowie, to VSC jak najbardziej się pojawiło.

Nie ukrywam, że mam pewien sentyment do Atoma i parę wspomnień z nim związanych. Towarzyszył mi przy nauce Pythona, która zbiegła się ze zmianą pracy. Był nieodłączną częścią DSP2017.

Potem spojrzałem na listę alternatyw i… nie jest wiele lepiej. Nie widzę żadnego następcy czy też zastępcy. Chwilowo najbardziej skłaniam się ku wolnej wersji VSC czyli VSCodium. Ale to bez pośpiechu. W końcu Atom jest open source, więc może jednak okaże się, że będzie utrzymywany.

UPDATE Polecę jeszcze wpis, który właśnie przeczytałem. Nie o edytorze, a o desktopie, ale jest i o edytorach (vim).

All your PESEL are belong to us!

Wpis na Sekuraku o łamaniu hasła do PDF za cztery zł odwoływał się do wpisu na Informatyku zakładowym w tym temacie. Oba opierały się o generator numerów PESEL. Rzuciłem okiem na program i stwierdziłem, że nie jest kompletny. Nie obsługuje bowiem wszystkich lat. Co gorsza C# wydał mi się średnim wyborem – uruchomienie pod Linuksem wymaga doinstalowania dodatkowych pakietów, trudniejsze w rozwijaniu.

Postanowiłem ulepszyć i napisałem własną wersję generatora numerów PESEL. Zasadnicza różnica to obsługa wszystkich lat objętych specyfikacją PESEL. Dodatkowo można generować numery PESEL dla dowolnych zakresów. Takie ficzery przydatne przy pentestach.

Program nie jest specjalnie szybki – każdy rok na moim sprzęcie to ok. 2 sekundy. Z drugiej strony nie jest tak źle z prędkością . Oryginał działał 80 sekund według autora, mój dla tych samych lat – 113 sekund[1]. Oczywiście nasze sprzęty mogą się różnić, niemniej różnica nie jest drastyczna. Poza tym, słownik generuje się raczej rzadko.

Generator numerów PESEL raczej nie będzie rozwijany. No chyba, że ktoś znajdzie błędy. Może komuś się przyda.

[1] Wszystkie czasy podaję dla uruchomienia przy pomocy PyPy.

Noworoczne porządki

Postanowień noworocznych brak, ale zmiana roku na 2022 to dobry moment na porządki informatyczne z jednej strony, a na ich zapowiedź – w roli motywatora – z drugiej.

PUM

Zaczęło się od informacji na IRCu, że PUM przestał działać[1]. Przyczyną okazała się cicha zmiana API przez Uptime Robot. API v2 to większe zmiany, niż sądziłem – część danych przekazywana jest teraz w payload w POST, pojawił się limit zapytań w czasie, lekkie zmiany formatu danych. Nie wiem, czy pierwsza wersja umiała zwracać dane w JSON, v2 potrafi. Rzut oka na Perla i wiedziałem, że raczej do przepisania na Pythona[2], przy okazji parę zmian i… trochę utknąłem. Mam „większą połowę” zrobioną, obecnie jestem rozdarty między chęcią zachowania dokładnej starej funkcjonalności, a napisaniem tego bardziej elegancko. W ogóle trochę uderza mnie oglądana z perspektywy zwięzłość Perla.

Zrobiłem. Nie jestem w 100% zadowolony, ale pum.pl is dead, long live pum.py!

Nextbike

Monitoring ilości rowerów Nextbike na stacjach zacząłem w roku 2013. W roku 2017 skrypt został przepisany na zgrabniejszego Pythona. O ile na początku zaglądałem regularnie, to obecnie praktycznie nie korzystam. Powód jest prosty: rzadko kiedy korzystam z rowerów na stacjach. Odkąd pojawiły się rowery z odbiornikiem GPS, niemal zawsze w praktyce biorę rower „z ulicy”, nie ze stacji. I tak go zostawiam. Po prostu niemal zawsze bliżej mam jakiś rower luzem. No i rzadko moja trasa kończy się na stacji Nextbike.

Co się udało w tym projekciku? Całkiem sporo: działał i był użyteczny, przynajmniej dla mnie, przynajmniej przez pewien czas. Pozwoliły poćwiczyć Pythona i zapoznałem się w praktyce z jinja2. Nauczyłem się, ile (nie)warte są „darmowe” domeny (tu: .tk).

Co się nie udało? Liczyłem, że stanie się popularniejszy. Nie udał się eksperyment z automatycznym SEO. Liczyłem, że dobrze otagowane strony z konkretnymi informacjami trafią wysoko w pozycje w wyszukiwarce Google. Nie było całkiem źle, ale gorzej, niż liczyłem, biorąc pod uwagę otagowanie metadanymi. Chęć zachowania maksymalnej prostoty i automatyzacji spowodowały, że nie dodawałem dodatkowej treści, mogącej pozytywnie wpłynąć na pozycjonowanie.

Wkrótce projekt przestanie istnieć – skrypt zostanie wyłączony i zapewne trafi na GH.

Hosting

Szykuje się zmiana platformy, na której utrzymuję hosting. VPS w Aruba Cloud podrożał jakiś czas temu i od tamtego czasu rozglądałem się niespiesznie za czymś innym. W zasadzie decyzja już zapadła i była pierwsza próba, niestety, weryfikacja kart w nowym miejscu jest lekko przesadzona. Ma szansę być szybciej, bo znacznie większe zasoby, ma szansę być wesoło, bo szykuje się przesiadka na architekturę ARM. Nie rozwijam tematu, bo zapewne zasłuży na osobny wpis.

Tyle z większych planowanych zmian. Od dawna wisi temat lekko przestarzałego softu do tworzenia Planety Joggera, ale na razie się nie pali – póki co system posiada jeszcze wsparcie.

[1] Tak, jest pomysł na drobną modyfikację we wszystkich skryptach tak, by przy błędzie wykonana powiadamiały np. mailem. Bo nie jest to pierwszy raz, kiedy o padzie czegoś z powodu zmian po stronie źródła dowiaduję się po długim czasie. Inna sprawa, że to nic krytycznego.
[2] Nazwa zostanie bo Perl Uptime Monitor -> Python Uptime Monitor.