Zdarza się, że mamy więcej niż jednego czy dwa hosty do zarządzania. Zdarza się, że wykonując aktualizację na desktopie zapomnimy o innych hostach. Albo, po prostu chcemy sobie uprościć aktualizacje i nie musieć się ręcznie logować w kilka(naście, -dziesiąt) miejsc.
Jest przyjemne, konsolowe narzędzie, które ułatwi takie zadanie. Chodzi o apt-dater, czyli narzędzie do automatycznej aktualizacji wielu hostów, działające w ncurses. Działa z pochodnymi Debiana, ale również z systemami wykorzystującymi managery pakietów rug czy yum. Zasada działania jest prosta i nieco podobna do rozwiązań typu clusterssh. Na systemie docelowym dodajemy (dla pochodnych Debiana) użytkownika, który ma dodane w /etc/sudoers:
user ALL=NOPASSWD: /usr/bin/apt-get, /usr/bin/aptitude
Dodatkowo należy umożliwić temu użytkownikowi logowanie po kluczach (pamiętamy o używaniu kluczy z hasłem!) z maszyny, z której będziemy zarządzać. No i oczywiście skonfigurować hosty, którymi apt-dater będzie zarządzać. Domyślna konfiguracja znajduje się w plikach w katalogu:
$XDG_CONFIG_HOME/apt-dater/
Definiujemy tam grupy hostów, użytkowników na poszczególnych systemach, hosty (IP lub FQDN) oraz port. Przykładowa zawartość pliku hosts.conf:
[GRUPA1]
Hosts=localhost;pi@mojeraspberry:222
[GRUPA2]
Hosts=user1@serwer.www;user2@serwer.db:222;user3@serwer.poczty:222
[GRUPA3]
Hosts=user1@kolejny.serwer,user1@kolejny.serwer2
Jednym przyciśnięciem klawisza można wywołać aktualizację listy pakietów lub instalację aktualizacji w całej grupie hostów lub na pojedynczym hoście. Oczywiście jest możliwość podłączenia się do wybranego hosta i dokładnego sprawdzenia sytuacji.
Korzystanie nie jest oczywiste – trzeba się chwilę pobawić i przywyknąć. Nie podoba mi się też wykorzystanie aptitude, którego nie trawię i który AFAIK korzysta z innego algorytmu ustalania zależności, niż apt-get[1]. Wolałbym wajig albo gołego apt-get. Domyślnie wykorzystywany jest apt-get, ale można zmienić go na aptitude w pliku /etc/apt-dater-host.conf. Niemniej rozwiązanie jest ciekawe i mało znane, więc informuję i polecam wypróbowanie. A nuż komuś się spodoba. Ja używam pół na pół – czasem aktualizacje przy pomocy apt-dater, czasem po prostu aktualizuję tradycyjnym wajig daily-upgrade.
PS Dzięki K. za informację o tym programie.
[1] Z tego powodu kiedyś był zalecany przy aktualizacji wersji Debiana. Od jakiegoś czasu zalecany jest apt-get.
UPDATE: Poprawione błędy w nazwach plików, dodana informacja o wyborze programu używanego do aktualizacji.