Gdy ekipa daje radę…

Dla odmiany przykład reklamy, która mi się spodobała. Ogólnie lubię reklamy z fabułą. Polecam obejrzeć całość, a dopiero później czytać, bo spoilery.

Gdy ekipa daje radę…

Nie pytajcie jak dotarłem do tego filmu, ale przyznam, że mnie rozbawił, bo przypomniał mi parę scen z życia. Po pierwsze, miałem akcję z nocnym telefonem od kumpla. Co prawda nie o pierwszej w nocy, a o dwudziestej trzeciej z groszami, ale też wesoło. Odbieram, bo myślę, że jakaś awaria, której kumpel nie ogarnia, ale słyszę znietrzeźwiony głos, żebym ubierał się i schodził. Po co? Ano goni kolesia koło mojego domu. Czemu? Rzekomo ich zaczepili i chcieli kasę. Szybka wizualizacja i wiem, że komedia, bo w tym stanie pogoń to raczej za wężem. W dodatku jeszcze rozmawia przez telefon… No i nie bardzo mi się to spina – chcieli kasę a teraz uciekają? Kumpel pacyfistą nie jest, szczególnie po spożyciu. Szybka kalkulacja i wychodzi, że zanim ubiorę się i zejdę, to będą z pół kilometra dalej. Na wszelki wypadek jeszcze pytam, gdzie są i… koło mojego domu to jakieś dziesięć minut spaceru, na dodatek się oddalają. I dowiaduję się, że drugi kumpel (znacznie bardziej rozsądnie i pokojowo nastawiony) mu pomaga. OK, zatem raczej nie trzeba go ratować… przed policją. Nie zszedłem.

Po drugie, nielegalne lokale. Co prawda nie gangsterka, ale było parę miejsc, które były zdecydowanie drugiego obiegu, a w których graliśmy koncerty. Zagraniczne piwo (i tylko zagraniczne) w bardzo przystępnych cenach (czyżby przemyt i brak licencji?), jedzenie „na oko” i na pewno obsługa bez książeczek zdrowia. Brak szyldu. W jedno z takich miejsc pojechałem ustalać możliwość zagrania koncertu. Po zapukaniu we właściwe drzwi otworzył archetypiczny bramkarz, podobny do tego z filmu i zapytał czego? Klimat dziwny, ale wspomnienia pozytywne. I bezpiecznie. W końcu naś klient naś pann!

Na koniec – pewnie dałbym radę, czyli pojechał w takiej sytuacji. Ale nie cierpię takiego wołania wilk! wilk!

Niefortunna reklama Heyah.

Niedawno Heyah wypuściło nową reklamę. Tę z Leninem. Tu była wklejka z YT, ale tam reklama została usunięta, za to reklama Heyah z Leninem jest obecnie dostępna do obejrzenia na stronie wirtualnemedia.pl.

No i zaczęła się nagonka. Że komunizm, że totalitaryzm, że Hitler i Stalin. I bolszewicka armia w Polsce pod czerwonymi sztandarami.

Jak już napisałem w komentarzu pod wyżej linkowanym wpisem, pewne symbole czy postaci związane z komunizmem są także symbolem rewolucji. Rewolucji w ogóle, niekoniecznie politycznej czy ustrojowej. I niekoniecznie rebelii.

Piszę o tym, bo temat wraca coraz częściej – niedawno Franek był atakowany za swój komunistyczny avatar, w odpowiedzi na co powstał ten wpis. I tak, Linux to komunistyczny system, o czym świadczą te gadżety w sklepie (dead link). 😉 W końcu jak może kojarzyć się czerwień i gwiazda? W dodatku gwiazda czarna, z facjatą pingwina. Związek z Che Guevarą i co gorsza anarchistami widoczny od razu, prawda? Zresztą, pingwin ze sklepu jest bardzo podobny do tego użytego w sklepie obrazek z gwiazdą i głową Che.

Wracając do reklamy, to jest słaba, płytka, prymitywna, wtórna (bo któryż to już raz tak się interpretuje?), brzydka (estetyka, ten moment z okiem jest dla mnie ble i fuj) i nietrafiona (młodzież raczej nie zrozumie wtrętów po rosyjsku, chociaż większość jest po prostu z rosyjskim akcentem). I byłaby totalnym failem, który przeszedłby niezauważony, gdyby nie święte oburzenie i szum wokół niej, zapewne nie tylko w sieci…

Jeśli chodzi o krytykujących i widzących tam promocję totalitaryzmu na serio, to najbliżej mi do tych stanowisk.

UPDATE: Ich jest więcej. Wykop też. I przyśnił im się bojkot (choć zapewne 99% ma abonament gdzie indziej). Odsyłam do poradnika jak nie robić bojkotu. 😉

Inna sprawa, że to nie jedna reklama, a cała kampania. W Heyah pewnie żałują rozmachu, starczyło reklamę zrobić, dotrze do wszystkich za półdarmo. Ave viral!

UPDATE2: Heyah wstrzymała kampanię:

W  związku z nieprzychylnymi komentarzami formułowanymi pod adresem kampanii oraz pojawieniem się w dyskusji wątków ideologicznych, zdecydowaliśmy o jej wstrzymaniu. 

Źródło: http://www.rp.pl/artykul/17,967517-Heyah-wstrzymuje–leninowska–kampanie.html

Przy okazji można zauważyć, że link z filmikiem nie działa. Zatem – póki dostępne – zamieszczam grafikę z billboardu:

Lenin z billboardu Heyah

Źródło: http://www.fronda.pl/a/heyah-wstrzymuje-leninowska-kampanie,25187.html