Sytuacja zmusiła mnie do odkopania RPi. Szybko potrzebowałem przetestować jedną rzecz, więc wybrałem Raspbian Jessie Lite. Główna zaleta to niewielki rozmiar i kernel w wersji 4.4. Po włączeniu i pobraniu IP przez RPi okazało się jednak, że nie sposób się zalogować po SSH do Raspbian – nic nie słuchało na porcie.
Instrukcje, które znalazłem, są dobre, jeśli ktoś ma monitor i klawiaturę. Ja nic takiego pod ręką nie miałem. Zacząłem więc przyglądać się skryptom startowym. Ale w międzyczasie zapytałem na IRCu i dostałem linka, który podaje prosty przepis na włączenie SSH. Wystarczy utworzyć plik ssh o dowolnej zawartości w katalogu /boot na karcie SD z Rasbianem:
touch /boot/ssh
Oczywiście powyższe zadziałałoby, gdyby było wykonywane bezpośrednio z Raspberry Pi, trzeba wziąć poprawkę na punkt montowania, ale wiadomo o co chodzi. 😉
Po tym zabiegu SSH w Raspbian jest dostępne po uruchomieniu systemu. Zalogować się można tradycyjnie przy pomocy użytkownika pi i hasła raspberry.
SSH w Raspbian wyłączono w domyślnej wersji ze względów bezpieczeństwa (tu link).
Z kronikarskiego obowiązku: w Raspbianie bazujązym na Jessie wiele się nie zmieniło. Swap nadal domyślnie włączony i zarządzany w dziwny sposób (nie /etc/fstab), journal na FS obecny, sterowanie LED i odczyt temperatury bez zmian.