Parę dni temu zamówiłem opisywanego wcześniej Banana Pi, którego mam nadzieję użyć jako następcę Raspberry Pi w NAS. Nie wiem co stanie się z obecnym rpi, więc dla pamięci zapiszę parę przydatnych rzeczy, których używam.
Oczywiście do Raspberry Pi można podłączyć LEDy, termometry i ogólnie cuda na kiju (czy tam raczej na GPIO), ale warto też wiedzieć, że jest wbudowany czujnik, z którego można czytać temperaturę CPU. Podobnie jak LED, którym można sterować. Wszystko z wiersza poleceń Linuksa, bezpośrednio z powłoki, bez dodatkowych skryptów czy też bibliotek.
Temperatura CPU
Nie pamiętam już źródła, ale temperaturę CPU w Raspberry Pi odczytać można z /sys/class/thermal/thermal_zone0/temp Jednostka w której jest podawana to tysięczne stopnia Celsjusza, więc pewnie warto będzie zamienić na coś bardziej ludzkiego, np. na stopnie Celsjusza z dokładnością do jednej dziesiątej stopnia (zaokrąglanie):
awk '{printf("%.1f\n",$1/1e3)}' /sys/class/thermal/thermal_zone0/temp
Temperatura dysku
Skoro już sprawdzamy temperaturę, to warto też czytać ją z dysku, o ile taki mamy podłączony do Raspberry Pi. Główna zaleta jest taka, że mniej podatna na chwilowe zmiany i bardziej związana z temperaturą otoczenia. Praktycznie każdy dysk ma czujnik temperatury i można czytać z niego dane przy pomocy S.M.A.R.T. Pobranie samej wartości w stopniach Celsjusza z /dev/sda:
/usr/sbin/smartctl -A /dev/sda | grep -i temp | awk '{print $10}'
Ponieważ zdarzyło mi się raz, że nazwa dysku podczas pracy zmieniała się z /dev/sda na /dev/sdb (nie mam pojęcia czemu) i miałem dziurę w logach, to w skrypcie do logowania obu tych danych stosuję na to obejście (przy okazji pozwoli na czytanie z większej ilości dysków). Cały skrypt (który uruchamiam z crona co godzinę):
#!/bin/bashlogger -t temperature "RPi `awk '{printf("%.1f\n",$1/1e3)}' /sys/class/thermal/thermal_zone0/temp`"for i in `ls /dev/sd?`; dologger -t temperature "Disk `/usr/sbin/smartctl -A $i | grep -i temp | awk '{print $10}'`"done
Sterowanie LED
Większość opisów sterowania LED przy pomocy Raspberry Pi dotyczy tych podłączanych przez GPIO, ale samo rpirównież umożliwia użytkownikowi sterowanie jednym z wbudowanych LEDów. Od razu ostudzę zapał – jest to jedna zielona dioda z kilku LEDów w różnych kolorach świecących się i migających podczas pracy, więc użyteczność OOTB jest mierna. Można się oczywiście bawić w zasłonięcie pozostałych LEDów czy wyprowadzenie na obudowę „światłowodem” tej jednej, albo wyprowadzenie jej w określone miejsce na obudowie, co niewątpliwie zwiększy czytelność, ale to już trochę inna bajka. Polecenia przepisane z wpisu Raspberry Pi – Control the on board LED lights (polecam wpis; blogi znikają, wolę mieć backup).
Wyłączenie triggera (domyślnie pokazuje aktywność mmc0):
echo none > /sys/class/leds/led0/trigger
Zapalenie LED:
echo 1 >/sys/class/leds/led0/brightness
Zgaszenie LED:
echo 0 > /sys/class/leds/led0/brightness
Nie wykorzystuję tego w praktyce z uwagi na wspomnianą małą widoczność. Można w prosty sposób oprogramować i sygnalizować… cokolwiek, w dodatku na minimum 3 stanach (zgaszony/migający/zapalony). Przy odrobinie chęci można dodać obsługę częstotliwości migania. Jeśli chodzi o potencjalne zastosowania, to pierwsze co mi przyszło do głowy, to sygnalizacja temperatury z poprzednich akapitów. Wersja z kilkoma częstotliwościami świetnie nadaje się do informowania o aktualnym zużyciu pasma.