Wgląda, że polityka bezpieczeństwa Allegro jest mocno poroniona. Z jednej strony hasła latają sobie plaintekstem (co z tego, że „tylko po serwisie”? pracowników z dostępem „trochę” jest…), z drugiej – nie przyślą (zmienionego) hasła czy URLa do zmiany hasła na podanego wieki temu przy zakładaniu konta maila bo… nie podałem nazwiska panieńskiego matki (dziwnym nie jest – nie było obowiązkowe, to po co im ono?).
Ostatnio jak rozmawialiśmy, to pracownicy Allegro byli tak dowcipni, że do resetu hasła chcieli ksero dowodu osobistego, koniecznie wysłane pocztą (żaden skan, żaden faks). Bardzo śmieszne, bardzo „bezpieczne”, bardzo ekologicznie i bardzo wygodnie. Przecież dane z DO w ogóle nie są wrażliwe. I poczta na pewno nie może ich zgubić. I na 100% trafi na uczciwą i kompetentną osobę w helpdesku. Jasne.
I jak już dostaną list z kserem dowodu, to chcą kod pocztowy i numer telefonu. Nie kojarzę, by mieli mój numer telefonu, więc w weryfikacji im to nie pomoże, ale to szczegół. Startery są po 3 zł i tyle kosztowałoby mnie mocno anonimowe przejęcie cudzego konta, jeśli znałbym hasło do maila i login Allegro, przed czym teoretycznie może zabezpieczać makulaturogenna procedura, którą proponują.
Więcej, usunięcie konta (jak patrzę, to korespondencję nt. przywrócenia konta prowadziłem rok temu, co mi po koncie, którego nie używam? tylko spam dostaję…) też wymaga zalogowania się (którego z braku hasła nie jestem w stanie wykonać).
Z jednej strony utrudnianie życia legalnym i uczciwym użytkownikom i narażanie ich danych (hasła trzymane plaintekstem, żądanie narażania na wyciek danych z DO), a z drugiej mają drugiej strony mają multikonta, choć niby weryfikacja listem itp. Z dyskusji przy wyżej linkowanym wpisie wynika, że hasła plaintekstem są po to, by wyłapywać multikonta. Niesłychanie skuteczny sposób. Nikt teraz nie będzie wiedział co zrobić, żeby mieć kilka kont na Allegro.
I po ostatniej wtopie nie jest wykluczone, że moje hasło już ktoś ma. Jakieś pomysły, z czego (poza GIODO i UOKiK) można ich w tej sytuacji ścignąć? Tak, znudziło mi się i tym razem definitywnie chcę dokończyć sprawę – ich problem, czy chcą mieć klienta, czy nie – ja nie chcę spamu, potencjalnie „wyciekniętego” hasła i braku kontroli nad swoimi danymi.
UPDATE: Teraz chcą skan dokumentu tożsamości. Nadal nie uśmiecha mi się wysyłanie tego otwartym tekstem. Oraz: szybki googiel twierdzi, że i wtedy można było skany wysyłać. Tyle w sprawie kompetencji pracowników na podstawie udzielanych informacji (Nadmienię, że dokumenty przyjmujemy jedynie drogą pocztową. Kopie nadesłane faksem czy też skany przesłane drogą mailową nie są przez nas honorowane)…
UPDATE2: Ostatecznie udało się zamknąć konto na Allegro (korzystając wyłącznie z adresu email, przy pomocy z którego (plus dodatkowe dane) nie chciano zresetować hasła. Z jednej strony odejście od procedury albo luka w niej, z drugiej przejaw zdrowego rozsądku i myślenia (w końcu!): W tej sytuacji proszę o podanie wszystkich danych, na jakie zostało założone konto, tj. imienia i nazwiska, adresu i telefonu oraz oświadczenia, iż decyduje się Pan na zamknięcie konta i usunięcie z niego danych osobowych.
Podałem dane (także telefon sprzed wielu lat, który ewentualnie mogli mieć w systemie) i zamknąłem konto (skoro i tak prawie od dwóch lat nie używałem, to po co mi ono). Czy to koniec? Skądże. Ale o tym w kolejnym wpisie (patrz trackback).
UPDATE 3 Ostatecznie przeprosiłem się z Allegro i znowu mam tam konto. Więcej o motywach powrotu w tym wpisie.