Jeśli wierzyć w pełni artykułowi Opera niezadowolona, a w szczególności temu fragmentowi „Niewielkie przeróbki kodzie nie wpłyną na zwiększenie konkurencji na rynku przeglądarek” – uważa Hakon Wium Lie, szef działu technologicznego w Opera Software., Opera ma niezłe socjalistyczne zapędy. Ich produkt nie radzi sobie w starciu rynkowym, więc próbują wymusić na rządach promowanie ich produktu.
Tymczasem równie niewspierany przez Microsoft Firefox ma – wg rankingu przeglądarek około 47%. Trudno Firefoksowi zarzucić monopol czy wsparcie ze strony MS, a tymczasem jego popularność nadal rośnie.
Moim zdaniem, dopóki określoną przeglądarkę (w ogólności: program) można w prosty sposób wyłączyć lub odinstalować, a następnie w równie prosty sposób zastąpić ją innym programem, to problem nie istnieje. Nie wiem jak pod Windows, ale pod Linuksem wymiana przeglądarki jest bardzo prosta.
Jeśli prawdą jest że przedstawiciele UE sugerują, aby Microsoft stworzył w ekranie powitalnym Windows możliwość wyboru kilku przeglądarek internetowych, które byłyby aktywowane to jest to IMO krok w bardzo złym kierunku. Po pierwsze, czemu tylko Microsoft ma coś takiego wprowadzać, a np. Apple nie? Po drugie, czemu niewolne (nie open source), mają być proponowane w wolnych systemach (np. w Debianie)? Konsekwentne wprowadzanie takiego rozwiązania dokładnie do czegoś takiego prowadzi.
Dla jasności dodam, że uważam Operę mini za świetną przeglądarkę na urządzenia mobilne. Wersji desktopowej Opery używałem kiedyś (okolice wersji 7.5) i nie jest była to zła przeglądarka (była zdecydowanie lepsza od IE w tym czasie), natomiast Firefox w chwili obecnej wydaje mi się lepszy (mimo paru wad, choćby tego, że przy domyślnych ustawieniach narusza prywatność użytkownika). Wydaje mi się, że państwo powinno trzymać się z daleka od czegoś, co – jak widać po popularności Firefoksa – rynek potrafi doskonale regulować sam.
Ja bym tutaj głównie zastanawiał się, dlaczego przeglądarki internetowe mają być uprzywilejowane? Już sobie zaczynam wyobrażać system, przy starcie którego system wyświetla półkilometrową listę różnego rodzaju aplikacji i każe wybrać jakąś użytkownikowi. No i jeszcze żeby nie było podejrzenia o monopol, domyślnie żadna opcja nie powinna być wybrana, a kolejność poszczególnych powinna być pseudolosowa!
Michał Górny: system, przy starcie którego system wyświetla półkilometrową listę różnego rodzaju aplikacji i każe wybrać jakąś użytkownikowi. No i jeszcze żeby nie było podejrzenia o monopol, domyślnie żadna opcja nie powinna być wybrana, a kolejność poszczególnych powinna być pseudolosowa – widziałeś kiedyś dselect? Opis świetnie pasuje. 😉
Nazywanie prowadzonego przez prywatną firmę lobbingu socjalizmem jest najgorszej kategorii podłą ideologią. Nie żeby Cię to obchodziło, ale podziękuję za takiego bloga.
Poddawanie gospodarki kontroli społecznej (poprzez instytucje państwowe, samorządowe, korporacyjne lub spółdzielcze) […] Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest (częściowe lub całkowite) odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego rynku […]. Socjalizm na Wikipedii. Prawda w oczy kole?
Lobbing Opera Software != społeczna kontrola gospodarki
Udział Opera Software w oligopolu != społeczna kontrola gospodarki
Dokładnie tego żądają – kontrolowania rynku przeglądarek przez instytucje państwowe. I – jak dla mnie – nie ze względu na monopol na tym rynku. Użytkownik bez problemu może zmienić przeglądarkę w tej chwili. Na dowolnym systemie.