Bezproblemowe odtwarzanie filmów w przeglądarce w Debianie.

W ciągu 10 minut zdarzyło mi się pomóc różnym ludziom na blipie odnośnie „niedziałania” multimediów na stronach pod Linuksem, więc może opiszę, jak mam to rozwiązane u siebie, bo SOA #1 (u mnie działa).

OK, może pomóc to za dużo powiedziane, ale blip ze względu na ograniczenie długości średnio się do sensownej pomocy nadaje. Napisałem, czego używam. Przy okazji, „w przeglądarce” też jest tu nieco mylące, bo de facto odtwarzam zewnętrznym programem, po kliknięciu w przeglądarce.

Przypadek pierwszy. Problem opisany tutaj, rozwiązanie podane tutaj.

Przypadek drugi. Problem opisany tutaj, rozwiązanie jest analogiczne (tu opis). Tzn. jeśli dobrze się zrozumieliśmy, bo zapytałem o dokładny link a dostałem taki.

Niestety, żaden z pytających nie dał znać, czy podane rozwiązanie pomogło, ani bezpośrednio, ani blipnięciem, więc komentarze będą cenne.

Jak mam rozwiązane u siebie? Primo, Iceweasel (czyli Firefox). Zwykły, standardowy, z Lenny’ego. Secundo, rozszerzenie MediaPlayerConnectivity. Tertio, mplayer i kodeki z Debian Multimedia (non free, kwestie licencyjne pomijam). Jako odtwarzacz wybrany gmplayer, pojawia się ikonka od rozszerzenia, wystarczy kliknąć na ikonce i film się odtwarza. Co prawda nie w przeglądarce, tylko w odtwarzaczu, ale co za różnica? Za to można powiększać i robić wszystkie różności, które robimy z filmem w zewnętrznym odtwarzaczu.

Nie ukrywam, że pomysł z MediaPlayerConnectivity nie wziął się z powietrza, a stąd. Z VLC nie testowałem. Swoją drogą polecam dodanie tamtego bloga do RSS – ciekawy z linuksowych.

Uwaga użytkownicy Linuksa SMSy do PlusGSM nie dochodzą.

Jeszcze w dzisiejszym wpisie zachwycałem się bramką SMS w wydaniu Plusa, a tymczasem przykra niespodzianka. Kilka dni temu zmienione zostało API bramki, w związku z czym SMSy wysyłane za pomocą programu sms-pl (i zapewne innych tego typu) nie są dostarczane. Ponieważ sporo ludzi korzystało z tego do monitoringu/powiadomień o poczcie, warto poinformować, tym bardziej, że program nie zwraca żadnego błędu – zachowuje się, jakby dostarczył wiadomość.

Z przeglądarki działa normalnie.

Debian jest nudny.

Autentycznie, Debian potrafi być nudny. Zwłaszcza w wersji stabilnej. O ile przy instalacji nowych programów, czy też systemu na nowym sprzęcie jest jeszcze dreszczyk emocji, to po uruchomieniu i skonfigurowaniu działa. I działa. I ciągle działa. Czasem pozostaje poznanie jakiegoś nowego programu (przydaje się subskrybcja Debian Package of the Day – niestety, nie codziennie się pojawiają nowe), czy dopieszczenie istniejącego, ale poza tym – nuda.

Nuda do tego stopnia, że zainteresowałem się, czemu deborphan zgłasza qca-tls do usunięcia, mimo wykonania wajig install –reinstall qca-tls i apt-mark unmarkauto qca-tls, które teoretycznie powinny to rozwiązać. A to już przy upgrade z Sarge do Etch IIRC występowało. Nie, nie przeszkadza specjalnie mi zgłaszanie do usunięcia. Pielęgnuję perfekcjonizm. Jakby ktoś znał rozwiązanie, to poproszę.

Oczywiście, działający system ma swoje zalety. Tak tylko narzekam na lekki brak drobnych wyzwań. Czasem się przydają…