Zmiany, zmiany, zmiany…

Zmiany wszędzie. W pracy skład osobowy w pokoju się zmienił (skurczył), a wszystko wskazuje na to, że to nie koniec zmian składu. Ale nie uprzedzajmy faktów, wszak wszystko jest możliwe…

Zmiany też w projekcikach – w nieco nieżywym (jak widać żadna wersja nie została opublikowana, chociaż jakieś testowe buildy powstały i nawet działały, ale nie byłem z nich w 100% zadowolony, więc nie wystawiałem) i zarzuconym Anonymiksie. Za sprawą poznania DebianaLive zanosi się na zmianę dystrybucji bazowej z Knoppiksa na Debiana w wersji live. Po pierwsze, za zmianą przemawia prosta obsługa różnych nośników (CD-ROM, pendrive). Po drugie, ładnie udokumentowane, proste dodawanie różnych pakietówi ich konfigów i ma szansę być stablilne. Po trzecie, różne architektury (zwł. wersja amd64 bit ma szansę być rozwijana). Pewnie nieco ucierpi wykrywanie sprzętu, ale jeśli sprawdzi się jako distro live w pracy (na co się zanosi), to pewnie i tu zacznę z tego korzystać.

Kolejna zmiana, to zmiana sprzętu na domowym routerku. Zal w swoim wpisie o HP Compaq T5520 zachęcił mnie (i nie tylko mnie) do tego sprzętu. Czyli szykuje się zmiana wysłużonego (chyba z 5 lat służył, na pewno 4,5 bo z wtedy – dokładnie 14/03/2005) mam pierwsze logi z debugiem łącza) i zapewne stosunkowo prądożernego PII 266MHz z 64 MB na to cudeńko. Powinno być ciszej (nieistotne w sumie), brać mniej prądu (to mi zawsze leżało na sercu, ale nie tak, by ponad 400 zł wydać) i być szybciej. To ostatnie o tyle ważne, że aktualizacje systemu czy instalowanie pakietów stało się irytująco powolne. No i fun && geek – sprzętowa akceleracja AES tu jest, więc będzie zabawa. Mam tylko nadzieję, że nie będzie problemów z modemem na USB, czyli moim Sagem F@st 800, który kiedyś IIRC miał jakieś zastrzeżenia do chipsetu VIA (albo może niestabilnie było z uwagi na stery?).

Na koniec drobiazg, aktualizacja moich filtrów adblock. Znowu parę reklam mniej, choć bez rewelacji. Bardziej by nie zgubić, a nie dopracowane na maksa. Zeruję statystyki użycia filtrów, zobaczymy nad czym warto popracować… Tradycyjnie zapraszam do wykorzystania i zgłaszania uwag.

Dodakowo parę drobnych zmian w sprawach/nawykach/poglądach osobistych, ale nic, czym chciałbym się publicznie chwalić.

Różności: Radio Baobab, OpenWrt.

Jakiś czas temu Wawrzek napisał u siebie o Radio Baobab i się zachwycałem tą stacją. Niestety, po około półtora miesiąca wychodzą na jaw wady – contentu nie jest aż tak dużo, przez co stosunkowo często trafiamy na te same audycje, utwory, w dodatku w dużych setach. Druga wada, to stosunkowo częste zrywanie transmisji. Zależy od dnia, bo są takie, że godzinami działa OK, a czasem co kilka minut zrywa (też tak macie?). Kto jest winny (czy serwer nadający Baobaba, czy nie ISP lub jakiś styk w sieci) – jeszcze nie prowadziłem śledztwa. Ale nadal jak działa to czasem miło włączyć, bo ciekawe kawałki się zdarzają. No i całkiem inaczej, niż w innych stacjach.

Ostatnio służbowo musiałem pobawić się OpenWrt (na co miałem sporą chrapkę od dawna, ale jakoś na własnym routerku nie było czasu i warunków na eksperymenty). Padło na Kamikadze 8.09.1 z kernelem 2.4 (z różnych względów). Fajny jest i bardzo prosty, choć dokumentacja IMO niewystarczająca i może ludzi bez doświadczenia odstraszać. Wersja po kabelku chodzi od kopa, wifi nie testowałem, ale z opisów wynika, że da się bez problemu.

Jeśli komuś nie podoba się domyślne GUI, to polecam zapoznanie się z projektem x-wrt, czyli dużo ładniejszą i bardziej funkcjonalną nakładką graficzną na OpenWrt. Chociaż esencją i tak pozostaje konsola. Na razie w domu nie mam – muszę doczytać o Tor na OpenWrt, coś mi się obiło przy szybkim researchu, że są błędy jakieś i nienajnowsza wersja.

UPDATE: Trochę ponarzekałem na powtarzanie się audycji i utworów w Radio Baobab, a tymczasem przypadkiem się okazało, że są dostępne dwa streamy: Radio Baobab Live oraz Audycje Radia Baobab. Słuchałem audycji… Przestawiam się na Live.

Własna paczka z Javą w Debianie.

Kosciak coś narzekał na aktualizacje Javy w Ubuntu, więc dla tych, którzy mają podobny problem, a chcą nową Javę, szybki przewodnik po tworzeniu własnej paczki z Javą (JRE) dla Debiana (powinno działać dla Ubuntu, ale nie testowałem).

Co jest potrzebne? Dostęp do internetu, przeglądarka, zainstalowany pakiet java-package.

Wchodzimy na stronę Suna z pobieraniem Javy SE. Wybieramy pobieranie najnowszej wersji Java SE Runtime Environment (JRE). Klikamy Download.

Wybieramy wersję dla naszej platformy (jak Linux 32 bit, to po prostu Linux), akceptujemy licencję. Następnie pobieramy plik z rozszerzeniem .bin i zapisujemy go na dysku.

Gdy skończy się pobierać, wchodzimy do katalogu, w którym go zapisaliśmy i wydajemy polecenie:

make-jpkg pobrany_plik

Odpowiadamy na pytania o wersję i akceptujemy licencję. Po chwili (i paru komunikatach) powinniśmy otrzymać gotowy plik .deb z najnowszą Javą, gotowy do eleganckiej instalacji (jak każdy inny pakiet .deb).

Jeśli ktoś zamierza korzystać do zastosowań związanych z kryptografią, to warto przeczytać opis, jak zrobić nielimitowaną siłę szyfrowania w Javie.

Jeśli w Ubuntu wyglądało by to inaczej, to proszę o informacje/poprawki.