Odnośnie wad Joggera…

Pisałem już porównanie Blox i Joggera, ale wpis o wadach Joggera mnie lekko zdrażnił, więc…

To o czym pisze autor to pikuś. Gorzej, że Jogger nie tylko ułatwienia pisania ma z poprzedniej epoki, także mechanizmy kontroli dostępu pozostawiają wiele do życzenia (są przyzerowe). Brak choćby moderacji trackbacków, dlatego skomentuję ten wpis, mimo blokady komentarzy. 😉 No chyba, że w końcu dopisali, bo chyba od kwartału piszą…

Dzień dzielenia.

Dzisiejszy dzień chyba tak muszę nazwać, bo udostępniłem publicznie dwa moje „dorobki”. Zawsze coś tam człowiek sobie rzeźbi, a potem się okazuje, że innym też się może to przydać. Rzeźbiłem i ja.

Pierwsza rzecz, to moje filtry do adblocka. Jest to coś, co chyba każdy używający adblocka tworzy w większym lub mniejszym stopniu. Ja zawsze miałem problem z ich synchronizacją między przeglądarkami (nie tylko moimi). A większość ludzi nie lubi agresywnego flasha czy migoczących reklam, jeśli ma wybór. Dlatego dostępna będzie moja stronak z filtrami do adblocka, można sobie dodać jako subskrybcję.

Jak napisałem, całość jest moja, dla mnie i mocno subiektywna. Nie narzekać, jak komuś coś nie będzie pasować czy nawet przestanie działać jakaś stronka. OTOH, może się przydać komuś. U mnie sieć wygląda dużo lepiej z tymi filtrami.

Przypomniało mi się o tym, jak zacząłem surfować przy użyciu Opery (na potrzeby pewnego eksperymentu, o tym innym razem), bez żadnych adblocków. Było znacznie wolniej, pstrokato i mniej czytelnie. Wyskakujące flashe na pół ekranu, zasłaniające treść zasadniczą. Zdecydowanie wolę sieć z adblockiem.

Druga rzecz, to coś, co dawno miałem zrobić, czyli udostępnienie mojego szablonu joggerowego. No, mojego jak mojego, generalnie jest to zmodyfikowany szablon simpla, który jest dostępny domyślnie na Joggerze (niestety z kilkoma błędami). Tu do pobrania szablon główny oraz szablon komentarzy. Oczywiście należy tam jeszcze dograć CSS, skrypty JS, dokonfigurować grafiki. Bardzo łatwo (stawiam, że w 10 minut) można mieć taki wygląd, jak na moim starym blogu (niezły, jak na gotowca), z oceną wpisów itp. Może d4rky się weźmie i wrzuci na ponoć powstającą wiki joggerową. Generalnie więcej zrobione, niż mniej, bo akurat znalazł się chętny na gotowca… Enjoy!

No i jeszcze dwa słowa o tym blogu. W prawej szpalcie pojawił się banner kampanii anybrowser. W skrócie chodzi o to, aby cała strona była czytelna pod każdą przeglądarką, bez specjalnych wymagań (flash, JS, grafika). Bliska mi idea, przyznam. Szczególnie, jeśli rozciągnie się ją na niewidomych, niedowidzących, komórki itp. Plus, większą czcionkę dałem. Chyba lubię duże (ale nie krowiaste) litery w treści. Niby każdy może sobie dostosować, ale..

 

Jogger i blox – porównanie.

Niedawno na kanale IRC padło pytanie, jak to mi na tym blox.pl jest. Ponieważ minał trzeci miesiąc, to uważam, że mogę pokusić się o małe, subiektywne porównanie z Joggerem.

Na początek rzeczy dobre: blox.pl jest prosty. Czasem prosty do bólu i nie na wszystko pozwala (chociaż jak patrzę na niektóre blogi, to myślę, że po prostu nie umiem, lub jest to mocno nieintuicyjne), ale generalnie można wziąć gotowy szablon, który nie rani uczuć estetycznych, dostosować go kilkoma kliknięciami w opcjach i go używać, bez konieczności doktoryzowania się z tagów typu COMMENT_BLOCK_NOT_EXIST, jeśli chcemy coś zmienić. Default jest sensowny, a doprowadzenie do obecnej wersji wymagało co prawda grzebania w kodzie, ale było to kilka zmian cyferek i wyhaszowanie kilku linii (grafiki). Z drugiej strony – nadal nie wiem, jak umieścić coś swojego pod każdym wpisem (OTOH zrezygnowałem z oceniania wpisów, wiec nie szukałem), chociaż wiem, że się da (widziałem u kogoś outbrain.com). Dokumentacja jest wystarczająca w obu przypadkach.

Kontynuując dobrą passę: zabezpieczenia przed niechcianymi użytkownikami/komentarzam są o niebo lepsze, niż na joggerze. Rozbudowany system kontroli, od moderowania komentarzy, trackbacków (Jogger do tej pory nie ma moderowania trackbacków, co – jeśli komuś by zależało – umożliwia efektywne, automatyczne spamowanie w komentarzach), przez elastyczny system blokowania po IP/domenie czy po określonych wyrazach. No i oczywiście można blokować użytkownika po loginie (i można wymusić, bo komentować mogli tylko zalogowani). Jogger się chowa.

Miejsce. Na blox.pl dostajemy 30 MB na pliki, przy czym, jeśli dłużej istniejącemu (ponad 5 m-cy) blogowi będzie się kończyło miejsce, to dostanie kolejne 5 MB (w sumie nie jest jasno określone, czy jednorazowo, czy w miarę potrzeb co miesiąc, podejrzewam to drugie). Na jogger.pl takich luksusów nie ma (dostajemy 1 MB, co jest wartością śmieszną), można się posiłkować – ocierającym się o abuse – osadzaniem plików graficznych w treści…

Statystyki to kolejna sprawa, w której blox.pl wypada lepiej. Statystyka wejść ze stron jest fajna i zbliżona do tej ze stat4u.pl w tym zakresie. Dla niewymagających – bardzo fajne i w pełni wystarczające. Wymagający i tak skorzystają z czegoś innego. Jogger co prawda miał dobre zamiary z webalizerem, ale wykonanie jest fatalne i de facto poza transferem niczego sensownego nie można się było z tych statystyk dowiedzieć. A transfer na cudzym hostingu to nie jest przecież coś, co szczególnie usera interesuje.

Wady blox.pl to brak integracji z jabberem (coś tam jest, ale tylko dla jabber.gazeta.pl, więc się nie liczy). Za to są SMSy i MMSy, których brak na Joggerze. Dla mnie wada, bo SMSów nie piszę, a z jabbera korzystałem. Minus dla blox.

Irytujące na blox.pl są ograniczenia na typu zamieszczanych plików (chodzi o rozszerzenia). Brak rozszerzenia .torrent jestem w stanie jakoś zrozumieć, ale brak .gz i .tgz? Przesada. Miałem zgłosić buga, ale ciągle zapominam. Na joggerze mogłem zamieścić cokolwiek, ale co można zamieścić w 1 MB? Niewiele.

Brak poziomów wpisów na blox.pl. Wpisuję dla porządku jako wadę, bo nigdy nie uważałem tego za realne zabezpieczenie (nie tylko z uwagi na dziury w zabezpieczeniach), choć z funkcjonalności – dla porządku – korzystałem. Po prostu, dla własnego dobra, jak nie chcesz, żeby coś było publicznie dostępne, to nie wrzucasz tego do sieci (bez ciężkiego krypto, przynajmniej).

Inne sprawy… Żadna z platform nie wspiera wersji językowych (taki zarzut padł na kanle, więc opiszę). W obu można założyć drugie konto (w przypadku Joggera – płatne SMSem) lub korzystać z kategorii. Remis.

Społeczność Joggera, tak podkreślana i coś, czego nie zrozumiałem nigdy. Cóż. Jak dla mnie to bardziej zawężony krąg odbiorców, po prostu. Jak widzisz ciągle te same nicki, to może i odczuwasz więź społeczną. Ja nie. Blox nie ma społeczności jako takiej. Czytam kilka blogów na blox.pl i raczej nie powtarzają się komentujący, a jeśli nawet, to raczej ze względu na znajomość pozablogową. Za to komentarzy od użytkowników jest na Joggerze zdecydowanie więcej, choć częściej są to onelinery i płytkie kłótnie – czyżby kłaniało się komentowanie przez komunikator?. A może po prostu ludzie lepiej się znają, więc komentują częściej? Tak czy inaczej plus dla Joggera.

Przedostatnia rzecz, to „promowanie” różnej maści. Jogger ma stronę główną, blox też. Tyle, że wpis na głównej (najnowsze) w blox jest widoczny w ciągu dnia kilka-kilkanaście minut. Dla wpisów technicznych na Joggerze jest wydzielony techblog (zamieścić wpis na techblogu może każdy, ale wpisów jest niewiele). Z kolei blox ma Syndykat, czyli wydzielone blogi i ma służyć oddzielaniu sygnału od szumu. Trudno się dostać do Syndykatu, za to wpisów jest dużo. Plus, blox ma kategorie tematyczne blogów. Ciekawa sprawa, na znalezienie podobnych blogów. Jogger musi w tym zakresie posiłkować się zewnętrznymi serwisami (znam w tym zakresie tylko folksr.com, który niestety nie jest zbyt popularny). Około remisu, ale ze wskazaniem na blox.

Ostatnia sprawa to ilość odwiedzających. Ktoś przepowiedział, że jak przeniosę się na blox, to nikt nie będzie czytał i znudzi mi się pisanie. Trochę racji w tym stwierdzeniu jest, trochę nie ma. Ilość odwiedzających spadła, to fakt. Obecnie lekko ponad tysiąc UU miesięcznie, gdzie z samych wyszukiwarek na blogu joggerowym jest ok. półtora raza więcej. OTOH nijak ma się to do chęci pisania, poza tym, pogadamy za trzy lata… 😉

Podsumowując: na punkty serwisy wypadają podobnie (niby jeden punkt więcej dla blox), choć zdobywają je w zupełnie innych aspektach (jak ktoś chce podpiąć własną domenę, to blox odpada). Celowo nie oceniam kontaktu z administatorami i ogólnie ich podejścia. Raz, że za mało miałem z nimi kontaktu w przypadku blox (choć bardzo pozytywny), dwa, że ich postawa była bezpośrednią przyczyną rezygnacji z Joggera.

UPDATE: Jeszcze, gwoli ścisłości, słowo o Syndykacie. Niby są tam blogi istniejące dłużej niż 6 miesięcy i regularnie aktualizowane, ale jak patrzę na kategorię Komputery i internet, to w 10 blogach widzę ostatnie wpisy m.in. z maj, sierpień, początek września, kwiecień, wrzesień. Trochę śmierdzi trupem.