Jak już pisałem
w części pierwszej upgrade do Etch nie nastręcza wielu problemów. Zgodnie z obietnicą kolejne wrażenia z instalacji. Na tapetę poszła workstacja ojca. Było dość późno, ale powinno iść od kopa, więc szybka zamiana wpisów s/sarge/etch/, wywalenie wpisu dla skype (coś ichnie repo nie działa) i:
#wajig update
Informacje o 18810 pakietach zostały zaktualizowane.
This is 2970 up on the previous count with 9184 new packages.
There are 443 new upgrades
Trochę tego jest.
wajig dist-upgrade:
Pobrano 736MB w 2h1m11s (101kB/s)
(dobry apt-cacher, dobry) ;-). Instalacja nie poszła całkiem gładko. W pewnym momencie wywaliła się na niepustym /usr/X11R6/bin/. Przyczyną okazały się pozostałości po fglrx, konretnie plik fireglcontrolpanel (tak nawiasem raczej nie była to wersja z Debiana, zresztą od dawna nie ma tam tej karty...).
rm fireglcontrolpanel && wajig dist-upgrade
Zonk pierwszy - krzyczy o zależności i proponuje apt-get -f install. Dostał co chciał. Wywalił sporo pakietów (nie patrzyłem dokładnie, w końcu noc była, a było patrzeć), wajig dist-upgrade po raz kolejny... Trochę odpowiedzi na pytania i... prawie koniec. Prawie, bo jeszcze krzyczał o smartmontools (chciałem stary plik konfiguracyjny zachować). Skończyło się na wajig purge smartmontools && wajig install smartmontools. Ostatecznie /dev/hda to umiem wpisać w konfigu. ;)
Następnego dnia maszyna 'prawie wstała'. Znaczy Xów nie było. Przy apt-get -f install wywalił Xy, niedobry (było patrzeć...). wajig install xorg (tak, tak, za dużo, ale pisałem, że się spieszyłem?), dpkg-reconfigure xserver-xorg (jakieś pozostałości po tym fglrx nieszczęsnym znowu) i... koniec. No, może poza doinstalowaniem Fi^H^HIceweasel (pewnie też poleciał) i skype.
Ogólnie dobrze (wszystko prawie automatycznie, wystarczy czytać, co napisał), choć nieco gorzej, niż myślałem (nie poszło od kopa). Zapewne spora w tym wina fglrx - mogłem najpierw zrobić porządki, potem aktualizować... Ocena końcowa: 4 z małym plusem.