Serwisu Jamendo nie trzeba specjalnie przedstawiać - po prostu serwis z darmową (na licencji CC) muzyką, plus możliwość jej oceniania, tworzenia playlist, a nawet - jak się komuś spodoba - wspomożenia artystów groszem. Dla kapeli to możliwość zaprezentowania się szerszemu gronu, nawiązania znajomości, postawienia podstawowej stronki z info o zespole za free. Generalnie bardzo fajna sprawa i trochę ciekawej muzyki. Ale dziś będzie nie od strony muzycznej, tylko technicznej. I marudzenie.

Czytaj dalej...

Przypadki chodzą po ludziach. Znaczy po internecie. Żeby dostać w komentarzu linka do Bathorego i trafić w pokrewnych (nie, nie chcę znać algorytmu) na Polska by Under the gun i do tego sporo innych kawałków (prawie cała płyta Homeland) zespołu Under the gun, to jest szansa... No nieważne. Mała.

Czytaj dalej...

Nowy stary zespół.

02 grudnia, 2008

Kiedyś skacząc po Wrzucie znalazłem zespół, który mi się spodobał i... oczywiście zapomniałem jego nazwy. Przy okazji niedawnej wymiany zdań po raz kolejny poszukałem go i... pomogło jakieś zestawienie metalowych zespołów szwedzkich (yep, że skandynawski metal[1] to pamiętałem). Szczególnie podoba mi się utwór The Lake z albumu Blood on Ice. A chodzi o grupę Bathory.

[1] Fachowo nazywa się to viking metal, hrhrhr.

Wolna muzyka.

14 września, 2008

Stało się. Jak widać w sidebarze, korzystając z odrobiny wolnego czasu, założyłem konto na Jamendo, czyli serwisie z muzyką na wolnej licencji. Bezpośrednią przyczyną była chęć zbookmarkowania zespołu Predator, a konkretnie utworu "Don't come closer" tegoż zespołu, który to trochę mi Moskwę przypomina i zdecydowanie czystym punkiem nie jest. Ale takie lekkie wpływy metalowe bardzo lubię.

Przy okazji - podczas urlopu i wizyty na Downhill Summer Festival uzyskałem zgodę wszystkich pozostałych członków zespołu WBiA na zamieszczenie płyty na ww. serwisie. Przed zamieszczeniem jeszcze dziś powstrzymał mnie jedynie brak dostępu do zmasterowanej wersji w postaci .wav (serwis wymaga dodawania .wav lub .flac, a z mp3 nie chciałem robić .wav, skoro gdzieś może wykopię oryginał...). Podobno takie publiczne zapowiedzenie czegoś dobrze wpływa na wykonanie. ;-)

Jak co roku rusza doWnhiLL Summer Festival, znany też wcześniej jako Dni Stargardu. W tym roku, dnia 30.08.2008, czyli na sam koniec wakacji szkolnych (dobrze piszę, prawda?), w Morzyczynie, jako gwiazda zagrają Acid drinkers. Wstęp wolny. Ponieważ impreza jest zacna, a w tym roku organizatorzy mają niewielką obsuwę z informowaniem o imprezie, to pozwolę sobie napisać nieco więcej.

Czytaj dalej...

Muzycznie, po polsku.

11 czerwca, 2008

Grabaż, Pidżama porno, Strachy na lachy - o ile udało mi się nie dotrzeć i na 10-lecie Pidżamy i na pożegnalne koncerty, to jednak Grabaż w Strachach dużo bardziej mi pasuje. Do tej pory nie znałem/nie kojarzyłem specjalnie ich twórczości, trafiłem na jeden kawałek (Co się stało z Magdą K.), na wrzucie było tego więcej... Bardzo fajne, a przede wszystkim ciekawsze aranżacyjnie itd. Że nie punks, alternatywa i radiowe (Dzień dobry, kocham cię)? So what? Polecam.

Z okazji wyczynów naszej reprezentacji przypomniał mi się Maleńczuk i Mundialeiro (tradycyjnie kibicowałem Polsce, a kasę stawiałem na Niemców ;)), więc sobie odświeżyłem parę kawałków. Cóż, zawsze Maleńczuka ceniłem, a im więcej słucham, tym bardziej cenię. Głównie za specyficzne poczucie humoru. Zawsze chętnie posłucham na koncercie - w zeszłym roku bardzo udany koncert na Dniach Pyrlandii.

Kazik - pomijając wcześniejszy dorobek, który darzę sentymentem, to nowe kawałki El Dupy są niezłe. Prohibicja i 220V towarzyszą mi od dłuższego czasu.

Z "nowych" wynalazków - Indios Bravos. Zawsze lubiłem reggae, a w tym wydaniu jest b. miłe.

I tyle, jeśli chodzi polską muzykę. Generalnie odżywiam się cięższymi, niepolskimi kawałkami znalezionymi na youtube, ostatnio polubiłem także znalezione tam mash upy (ot, choćby Queen + Outcast, z IMO lepszych, nie cięższych).

Włączam sobie wczoraj wieczorem tunapie, patrzę co grają, a tam Matrix (jedyna słuszna część, czyli pierwsza) leci na kanale desync.com: awesome movies (HQ). Miło. Jak ktoś chce obejrzeć, to warto poczekać trochę - tam leci kilka filmów na krzyż na okrągło. Jakość - minimum w czym się da oglądać filmy, czyli 800kbit. Have fun.

9 lat od premiery. Nic dziwnego, że przywołuje wspomnienia...

In Extremo - akcent polski.

22 kwietnia, 2008

Wpis o In Extremo przypomniał mi o kapeli, postanowiłem pooglądać trochę teledysków na YouTube. Wrażenia mieszane - chyba jednak wolę słuchać...

Ale za to w teledysku teledysku do Erdbeermund znalazłem polski akcent, co obok wystąpienia w Gothic jest drugą ciekawostką. Znacie inne?

Wciąga. Za sprawą informacji w radio o tym, że będzie kręcony film, zabrałem się za książkę wczoraj ok. 23, dzisiaj o 13 była przeczytana, przy czym przerwa na sen jeszcze...

Na Biblii i historii chrześcijaństwa nie znam się zbytnio, jednak postanowiłem sprawdzić, co piszą media katolickie o książce. Usilnie starają się zdyskredytować autora, pełno haseł typu 'feminizm', 'new age', 'poganie' itp. Najśmieszniejsze jest zaprzeczanie oczywistym faktom typu zbieżność pogańskich i chrześcijańskich świąt czy dni tygodnia (zabieg mający na celu ułatwienie przyjęcia chrześcijaństwa poganom), próba przedstawienia Ewangelii jako autentyków (z 'zostały przez Kościół uznane za autentyczne' polemizować nie mam zamiaru, bo to ustalenie pewnego dogmatu wiary przez instytucję religijną). No i w końcu sam pierwiastek żeński w chrześcijaństwie. Trudno nazwać pozycję kobiety równoprawną z punktu widzenia katolicyzmu.

Ostatnia rzecz, i najważniejsza, to obrazy Leonarda. Czy faktycznie jest na nich kobieta (szósta osoba od lewej, pierwsza po prawej stronie Jezusa)? Hm. Druga osoba od lewej też nie wygląda zbyt męsko...

Mała bibliografia do tego wpisu: