Suicide. Samobójstwo. Ciężki temat. Ale nie w wydaniu Bez Krótkich Spodni. Jak na prawdziwych nihilistów przystało, kawałek (trzynasty na płycie) jest czadowy, radosny i skoczny. Utwór wygląda mi na nagrywany w garażu, niestety jakość też jest typowo garażowa, czyli klasy „słychać, kiedy jest wokal”. Późny okres twórczości. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Nihilista (po raz drugi)
W pierwszym wpisie o tym utworze była zamieszczona koncertowa wersja kawałka pt. Nihilista, a tym razem wersja z płyty. Klimat niby ten sam, ale brakuje fletu, no i live była ciut większa ekspresja. Ale do posłuchania tak po prostu chyba bardziej się ta wersja nadaje. W każdym razie Nihilista z płyty:
Tekst utworu był w pierwszym wpisie (link wyżej), więc nie będę się powtarzał.
Nihilista
Kolejny świetny i charakterystyczny dla BKS kawałek – Nihilista. Jest flet, jest podział na głosy, są przestery, są wykrzyczane fragmenty. Warto zwrócić uwagę na budowę kawałka – nie są to trzy akordy darcie mordy czy też zwrotka refren zwrotka refren solo refren, tylko znacznie bardziej skomplikowany i ambitny twór. Czego można chcieć więcej?
Tekst utworu Nihilista (ze słuchu):
Nie mam żadnego celu
Nie mam też domu, rodziny
Żyję jak jeden z wielu
Nie znając życia przyczynyNie wierzę w żadnego boga
Bo jego przecież nie ma
Jest tylko to co widzę
To znaczy Słońce i ZiemiaW ogóle mnie nie obchodzi
To co się ze mną stanie
Czy umrę w pięknej willi
Czy zarzygany w bramieBo świat jest tak ułomny
Choćbyś miał wiele pieniędzy
I tak jesteś tutaj niczym
I w ogóle niepotrzebnyNie wiem co znaczy przyjaźń
Nie wiem co znaczy przyszłość
Jedyne co chcę robić
To dalej być nihilistą!