Zamieszczam otrzymaną od jednego z członków kapeli fotografię (podobno jedyna zachowana, dzięki!) zespołu Bez Krótkich Spodni. Podobno z roku 1997, czyli sprzed 15 lat. Szybko ten czas leci…
Jeśli dobrze poznaję, to sala prób.
Nieoficjalny blog o szczecińskiej punkowej kapeli Bez Krótkich Spodni
Zamieszczam otrzymaną od jednego z członków kapeli fotografię (podobno jedyna zachowana, dzięki!) zespołu Bez Krótkich Spodni. Podobno z roku 1997, czyli sprzed 15 lat. Szybko ten czas leci…
Jeśli dobrze poznaję, to sala prób.
No i w końcu, podczas świątecznej wizyty w domu, kaseta została zdigitalizowana. Nieoficjalnie wrzuciłem na FB kawałek pt. Pokolenie, który jest pierwszym utworem z koncertu, który mam na taśmie, ale była to wrzucona na szybko nieodszumiona wersja.
W ramach dalszego zaostrzania apetytu – Intro, nie będące o prawda samodzielnym kawałkiem, ale przybliżające koncert i atmosferę, więc zostanie włączone do płyty. Póki co, do pobrania lokalnie, docelowo pewnie trafi na jakiś serwis, który umożliwia słuchanie od razu ze strony, łatwe pobieranie i nie psuje znaku – (minus) w nazwie.
Jakby były uwagi co do jakości, to teraz jest dobry moment, by krzyczeć. Chociaż moim zdaniem Audacity radzi sobie doskonale z odszumianiem. Zatem: pobierz Intro.
UPDATE: Stanęło na publikacji na SoundCloud póki co. Wyglądać to będzie mniej więcej tak:
O genezie tego bloga był pierwszy wpis, do sczytania (digitalizacji!) taśmy jeszcze nie doszło – brak kabelka, a trochę unieruchomiony jestem, więc nie za bardzo mogłem załatwić jakiś. Ale miejmy nadzieję, że kabelek będzie i jeszcze w tym roku pojawi się jakiś wpis z kolejnym utworem.
Tymczasem dwa słowa o genezie nazwy Bez Krótkich Spodni. Ta – na pierwszy rzut oka dziwna – nazwa zespołu ma głębszy sens i jest nawiązaniem do sankiulotów, czyli rewolucjonistów wywodzących się z robotników i rzemieślników, którzy nosili – niemodne wówczas – długie spodnie. Tak naprawdę jest to po prostu dosłowne tłumaczenie używanego wobec nic zwrotu sans-culottes.
Swoją drogą ciekawe, czy znajdą się jakieś zdjęcia członków zespołu podczas koncertu w krótkich spodniach? 😉
Blog ten poświęcony jest szczecińskiej punkrockowej kapeli Bez Krótkich Spodni. Nie jest w żaden sposób stroną oficjalną, choć kontakt z częścią członków zespołu mam do dziś. Powstał w ramach próby uchwycenia i zachowania historii – zgadaliśmy się na Facebooku, że nie ma utworów BKS w sieci, ja mam starą kasetę i że warto to poddać cyfryzacji. Z oczywistych względów będzie mocno subiektywny, chociaż postaram się pociągnąć wiedzących lepiej za język (liczę też na komentarze i materiały od was, czytelnicy).
Nie ukrywam, że Bez Krótkich Spodni było (jest!) dla mnie ważną kapelą. Granie na basie chodziło za mną już wcześniej, ale zawsze był podział oni – muzycy i my – publiczność. Przez przypadek dowiedziałem się, że Bartek, którego znałem z zupełnie innego kręgu, gra na basie w BKS, poszedłem na koncert i… to było to. Proste, fajne granie, ciekawe, często autoironiczne teksty. Po prostu wypas.
Tak więc BKS było dla mnie bezpośrednim bodźcem do sięgnięcia po gitarę basową i grą we WBiA, a parę zwrotów typu największy w życiu obciach czy Szczecin czy nie wiesz co zrobić do tej pory przywołuje cytaty z tekstów. Zresztą, ze znaczą częścią ekipy z BKS spotkałem się podczas wspólnego grania w innej kapeli, ale to zupełnie inna historia.
Co będzie na blogu? Teksty, utwory (oryginalne sczytane z taśmy sczytanej z taśmy), jeśli coś podeślecie, to zdjęcia. Postaram się dodać jakiś komentarz. Zgoda (ustna) na publikację jest, zresztą nie sądzę, by ktoś z zespołu miał coś przeciw – punk gardzi prawem. 😉