O genezie tego bloga był pierwszy wpis, do sczytania (digitalizacji!) taśmy jeszcze nie doszło – brak kabelka, a trochę unieruchomiony jestem, więc nie za bardzo mogłem załatwić jakiś. Ale miejmy nadzieję, że kabelek będzie i jeszcze w tym roku pojawi się jakiś wpis z kolejnym utworem.
Tymczasem dwa słowa o genezie nazwy Bez Krótkich Spodni. Ta – na pierwszy rzut oka dziwna – nazwa zespołu ma głębszy sens i jest nawiązaniem do sankiulotów, czyli rewolucjonistów wywodzących się z robotników i rzemieślników, którzy nosili – niemodne wówczas – długie spodnie. Tak naprawdę jest to po prostu dosłowne tłumaczenie używanego wobec nic zwrotu sans-culottes.
Swoją drogą ciekawe, czy znajdą się jakieś zdjęcia członków zespołu podczas koncertu w krótkich spodniach? 😉
ja miewam taką bluzę:)
foto jest gdzieś w necie – grało wtedy też Wyspa Jabłoni – gdzieś koło kontrastów – 77