Socjologicznie o płatnościach na last.fm.

29 marca, 2009

W jednym z wcześniejszych wpisów padło odważne stwierdzenie, że to Polacy (oraz większa część świata) blokują reklamy i nie płacą, a obywatele Niemiec, USA i UK nie blokują, płacą i klikają w reklamy.

Nie wiem jak jest z reklamami (chociaż sądząc po gotowych listach dla adblock plus, także nie dominujemy w blokowaniu), ale możemy sprawdzić, jak jest z nieprzymusowymi płatnościami.

W grze Hattrick można wykupić tzw. supportera. Daje on dostęp do dodatkowych, "gadżetowych" funkcji, choć nie zmienia samej idei gry, szans na wygraną i ogólnie możliwości. Pozwala parę rzeczy wykonywać wygodniej, dodać logo drużyny, jest kilka statystyk do oglądania więcej. Bardziej socjalne, bo wpływ na grę praktycznie zerowy. Można go wykupić na kwartał lub rok i kosztuje to odpowiednio 7,75 i 24,8 euro.

Podobieństwo do opłat na last.fm jest spore, prawda? No to świetnie. Popatrzmy na procent graczy z wykupionym supporterem w poszczególnych państwach:

  • Anglia - 22%
  • Irlandia Płn. - 18%
  • Szkocja - 25%
  • USA - 23%
  • Niemcy - 33%
  • Irlandia - 22%
  • Włochy - 19%
  • Rumunia - 9%
  • Polska - 8%
  • Rosja - 9%
  • Bułgaria - 7%
  • Węgry - 7%
  • Hiszpania - 10%
  • Grecja - 17%
  • Holandia - 35%
  • Austria - 32%
  • Szwecja - 28%
  • Norwegia - 37%
  • Dania - 39%
  • Czechy - 9%
  • Turcja - 2%

Dane z Maptrick (botmap, type: supporters), zaokrąglone do pełnego procenta.

OK, pomijam tu ilość ludzi z danego kraju (nie chce mi się przepisywać), Polacy faktycznie nie są zbyt chętni do dobrowolnego płacenia, ale widać, że UK i USA wcale nie są takie wspaniałe. No i widać wyraźną korelację między zarobkami, a chęcią do płacenia. Po prostu te 7,75 euro w Polsce czy Czechach ma zupełnie inną wartość, niż w UK, Szwecji czy Norwegii.

1. Zal napisał(a):
29 marca 2009, 22:26:44

Gdzieś w komentarzach pod jednym z wpisów dot. Last.fm wspominałem właśnie o tym, że trudno działać na rynku międzynarodowym w sposób zapewniający wszystkim klientom „takie same warunki”. Nawet więksi producenci zapewniają inne warunki cenowe w Polsce, a inne w Ameryce. Manipulują ceną na poszczególnych rynkach, aby wpłynąć na popyt i zmaksymalizować zysk.

Dlaczego zatem Last.fm miałby tego nie czynić? ;]

Chociaż przyznam szczerze, iż miałem nadzieję na to, że Niemcy, USA i UK po prostu wybijają się pod względem wykupionych „subscriberów” oraz możliwością czerpania zysków z reklam do nich skierowanych.

2. mhm napisał(a):
29 marca 2009, 23:04:25

Gdyby wszystkim wprowadzili opłatę za radio, to ok – jeszcze w stanie byłbym zapłacić. A tak? Nie zamierzam sponsorować opłat licencyjnych dla amerykańskiego/brytyjskiego/niemieckiego odpowiednika ZAiKSu.