Upgrade do Lenny'ego - laptop.
21 marca, 2009
Upgrade do Lenny'ego, zanim jeszcze stał się stabilny, na komputerze stacjonarnym opisywałem wcześniej. Na pozostałych maszynach (desktop ojca, router) też już Lenny, ale tam to proste i nudne było. Pora przyszła na teoretycznie najtrudniejszą maszynę, czyli firmowy laptop.
Najtrudniejsza maszyna, bo system rozbebeszony - trochę pakietów z testing/unstable, trochę jakichś 3rt party pakietów, sporo backportów (w tym własnej produkcji). Postanowiłem tym razem skorzystać z release notes, a w zasadzie robić dokładnie według nich.
Pierwsze co się rzuca w oczy - aptitude to jakieś nieporozumienie (na co dzień używam wajig, czyli nakładki na apt i dpkg). Wykonanie proponowanego
aptitude -y -s -f --with-recommends dist-upgrade
przerwałem po jakichś 20 minutach działania, load 6 i zajęciu 700 MB z dostępnego 1 GB swap (mam 1 GB RAM). Na koniec się nie zanosiło, więc pewnie skończyło by się nieresponsywnym systemem (już ostro zwalniał).
Sam upgrade (przy pomocy zalecanego aptitude) przebiegł zaskakująco dobrze. Co prawda mielił dość długi, wyleciał xmms (nie ma go już w repo), odinstalowany został openoffice (żaden problem dodać), java (3rd party - wersja od Suna) i były problemy z fglrx (OK, po części z mojej i zależności w paczkach fglrx robionych z instalatora ATI winy), ale Xy wstały od kopa (bez dopałki 3D, ale wstały), wifi działa...
Całość upgrade'u trwała 1,5h (na b. szybkim łączu, choć bez kopii lokalnej), z czego tak naprawdę ostatnie 30 min to walka z fglrx (jakoś na razie nie zdecydowałem się na otwarty sterownik, chociaż pewnie niebawem czeka mnie przesiadka - to ostatni fglrx wspierający moją kartę).
Do tego należy dorzucić kolejne 30 min na tuning w domu, doinstalowanie openoffice, które wyparowało, doinstalowanie opery, uruchomienie flasha (3rd party), który przestał działać, sprawdzenie i ustawienie nowych opcji w aplikacjach (zwł. Iceweasel) itp.
No właśnie, Iceweasel. Nie wiedzieć czemu pozmieniały się ustawienia czcionek - domyślnym rozmiarem stał się 16, przez co niektóre strony wyglądały dziwne.
No i tyle w temacie Etch na desktopie - to se ne vrati. Ale zapamiętam go jako świetne, bezproblemowe wydanie na desktopie (i nie tylko).
UPDATE: Zauważyłem pierwsze błędy:
- Nie działa bluetooth z poziomu KDE (ogólnie to działa, inne aplikacje typu wammu działają) - trochę googlałem i nie jestem sam. FIXED - wystarczy dodać użytkownika do nowopowstałej grupy netdev; zgłoszony bug...
- Akregator jednak ma buga o którym pisałem w poprzednim wpisie - przy pustych/błędnych feedach świruje i przenosi wpisy z innego feeda do nich. Porządek w feedach (czyli wywalenie nieaktualnych) pomógł, ale to taki quick'n'dirty fix.
- Klikanie linków w PSI przestało działać, mimo ustawionego x-www-browser - FIXED - trzeba ustawić przeglądarkę dla danego WM. Więcej na ten temat w UPDATE w tym wpisie.
- Po kliknięciu linka, np. w akregatorze, Iceweasel kradnie focus FIXED - ustawić browser.tabs.loadDivertedInBackground = true (domyślnie w Firefox3 jest false)
1. assback napisał(a):
21 marca 2009, 11:32:57
Od czasu przesiadki na pingwina (jakies 4 lata) moze raz sie zdarzylo robic dist-upgrade. Osobiscie preferuje instalacje od zera przy zachowaniu danych na /home kluczowych konfigów w /etc i niektórych dodatkowych w /var. Czas porownywalny z Twoim, a wszystko swiezutkie.
2. Chochlik_drukarski napisał(a):
21 marca 2009, 16:28:54
wg. -> wg
3. Badzok napisał(a):
22 marca 2009, 12:12:59
nie marudź u mnie lenny instalował sie jedyne 6 h xD:)
4. rozie napisał(a):
23 marca 2009, 08:28:24
Chochlik_drukarski: zwykły ort a nie chochlik. Za szybko pisane. Fixed. Dzięki. ;-)
assback: Za leniwy jestem. Dist-upgrade jest jednak szybszy i nie rozjeżdżają się ustawienia, jakieś drobne zmiany w skryptach itp. A różnicy świeży/upgrade’owany system nie czuję. To nie Windows…
Badzok: Wolno. Zapewne kwestia łącza. Dlatego klikałem z pracy. ;-) Ew. – jak masz więcej systemów – to apt-cacher polecam (albo coś w tym stylu: apt-proxy, apt-cacher-ng).