Google PowerMeter - licznik energii z dostępem on-line.

12 lutego, 2009

Google (samo zło!) po raz kolejny robi ciekawy produkt. Albo raczej projekt. Tym razem chodzi o Google PowerMeter, czyli - skrótowo - licznik elektryczny z interfejsem pozwalającym na prezentację danych on-line w czasie rzeczywistym. Zdecydowanie zainspirował mnie do przemyśleń przy porannej kawie.

Sam pomysł jest fantastyczny - zaczynając od tego, że widać na bieżąco, ile energii jest w danej chwili zużywane, o ile wzrasta pobór przy włączeniu np. TV, po ewentualny monitoring zwarć w gniazdkach. Dodatkowo, jeśli licznik daje się podłączyć do internetu, to możnaby zrezygnować z wizyt w celu spisywania licznika - dostawca (jeśli dalibyśmu mu dostęp) miałby zdalny dostęp do odczytów. Poza tym, można by było wprowadzić wiele taryf na energię (teraz dominuje taryfa płaska, albo - wymagające specjalnego licznika - naliczanie dwutaryfowe). Zapewne część ludzi zdecydowałaby się na intensywniejsze korzystanie z prądu w "dołkach" zapotrzebowania, szczególnie, że mógłby być sporo tańszy. Dla dostawcy oznacza to mniejszy koszt produkcji, po prostu. Ładny wykres (widoczny na how it works, wraz z interpretacją) pozwala na wyciągnięcie ciekawych wniosków (jeśli ktoś ma doświadczenie z wykresami, oczywiście - większość administratorów sieci/systemów ma).

Tyle dobrego, teraz wady. Po pierwsze, odczyt jest zbiorczy dla całego mieszkania. Nie ma pewności, które dokładnie urządzenie powoduje zwiększony pobór (włączamy monitor i komputer, mamy dane dla 2 urządzeń łącznie). Podobnie z monitoringiem zwarć - czy to zwarcie, czy ktoś po prostu podłączył ładowarkę do gniazdka? A może nową wieżę, która jest w stanie czuwania?

Po drugie, publiczne udostępnienie danych tego typu to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa/prywatności (w sumie w szczególnych przypadkach to to samo). Na wyciągnięcie ciekawych wniosków pozwolić może sobie nie tylko użytkownik lokalu, ale i potencjalny intruz. Sprawdzenie przez włamywacza, o której Kowalski wychodzi z domu w środy, czy wyjechał na wakacje itp. będzie trywialne. Prawdopodobnie, zwł. mając dużą rozdzielczość wykresów, da się stwierdzić, z jakiego typu urządzenia korzysta użytkownik (stary monitor CRT czy wypasiony nowoczesny TV?) i określić wyposażenie jego mieszkania (czyli status majątkowy). A pracodawca będzie mógł w prosty sposób sprawdzić, czy faktycznie pracujesz z domu nad projektem, czy oglądasz TV.

Tak czy inaczej, chętnie dostałbym takie urządzenie (albo i dwa) w swoje ręce na testy (szczegółów, czy to ma po prostu wifi, czy podłącza się do internetu nie widzę w FAQ). Niestety, na razie program jest w fazie beta, dla zamkniętego grona użytkowników, a informacji o Polsce nie widzę. Jeśli ktoś wie coś nt. możliwości uczestnictwa w programie w naszym kraju - bardzo proszę o info (chociaż pewnie takiemu zwolennikowi Google jak ja nie dadzą ;-/).

1. arekm napisał(a):
12 lutego 2009, 10:06:43

Chętnie bym sobie zamontował taki licznik tylko w wersji kilkokanałowej w okolicy skrzynki bezpieczników (gdzie schodzą się kable z poszczególnych instalacji). Nawet nie musi być online, wystarczy LCD z wyświetlaczem.

Niestety nie znalazłem takiego wynalazku :-(

2. Sławek napisał(a):
12 lutego 2009, 12:15:55

Jak ja kocham odkrywanie świata na nowo, szczególnie przez Google. Najprostszy licznik energii można zrobić na mikrokontrolerze z przetwornikiem a/c za 5zł, komunikacja przez choćby rs232 z komputerem to żaden problem, wyświetlanie wyników na wykresach i statystyki na serwerze z dostępem online to już tylko formalność. No, ale to przecież jest Google, a wszystko co robi Google zawsze musi być najlepsze. Bo pomyśleć i zrobić samemu się nie chce, gdy dostaje się to na tacy gotowe od korporacji, która aktualnie jest zdolna do śledzenia większości użytkowników internetu i komórek obecnie.

3. Zal napisał(a):
12 lutego 2009, 12:35:08

Tak właściwie, jak już o tym mowa, to ja bym taki licznik z możliwością podpięcia do Ethernetu z chęcią do domu zakupił, gdyby kosztował w okolicach 100 złotych. Niech by to tylko jakieś logi udostępniało – reszta byłaby już bezproblemowa w realizacji :]

Orientujecie się może, czy moje „urządzenie marzeń” jest w masowej produkcji? :D

4. Akira napisał(a):
12 lutego 2009, 13:16:05

@Sławek, również chętnie bym taki licznik od Ciebie kupił jakby kosztował w granicach 100 zł.

5. Sławek napisał(a):
12 lutego 2009, 14:11:36

A ja bym chętnie sprzedał, tylko nie stać mnie na opłaty atestowe i badania CE dla urządzeń podłączanych do sieci elektrycznej. Pozostałoby sprzedawać gotowe KITy do własnoręcznego montażu (+ oprogramowanie), chociaż nie wiem czy na to nie trzeba jakichś papierów i opłat.

6. TJR napisał(a):
12 lutego 2009, 14:40:53

A najlepsze jest to że IBM już dawno coś takiego opracował. Nie wiem jak w przypadku Google to będzie wyglądać ale „to coś” od IBM instaluje się u siebie w domu. „To coś” to jakiś serwer, na Linuksie o ile pamiętam, niektóre modele mają wbudowane wifi. Na pewno można w Anglii to dostać, ale więcej szczegółów nie pamiętam. Wiem, że pracują jeszcze nad modułem do monitorowania zużycia wody.

7. Karol "Zal" Zalewski napisał(a):
12 lutego 2009, 15:55:29

Inteligentny...

Jednym z moich marzeń jest nie tylko posiadanie domu, ale również własnego, niezależnego od świata zewnętrznego, systemu ogrzewania i zasilania takiego domu. Odwierty geotermalne, ogniwa słoneczne, agregat prądotwórczy zasilany biogazem i [...]

8. rozie napisał(a):
12 lutego 2009, 18:33:46

Sławek: No widzisz, ja o takim rozwiązaniu nie słyszałem. Pomijając już fakt problematycznego dopuszczenia do użytku/atestów o którym wspominasz. Poza tym, mi się marzy rozwiązanie systemowe – po pierwsze, dla dostawców, żeby odczytywali zdalnie stan licznika, po drugie, dla użytkowników, żeby mogli sobie monitorować ww. aspekty. Oczywiście z otwartym interfejsem (w zakresie odczytu), tak, by było przenośne między dostawcami.

9. jam łasica napisał(a):
12 lutego 2009, 19:57:09

google.org? Teraz czekam na google.gov i google.mil ;)

10. arekm napisał(a):
13 lutego 2009, 00:29:56

@Sławek: za 5zł mówisz? To rzuć urlem tego czegoś co wytrzyma 16A, nie będzie się grzało i będzie miało niewielkie straty, a sensowną dokładność.

11. Sławek napisał(a):
13 lutego 2009, 15:44:16

Nie wiem, o jakie grzanie ci chodzi. Przecież nie włącza się procka w szereg z urządzeniem, tylko mierzy spadek napięcia na boczniku i wylicza prund…

12. malpka napisał(a):
13 lutego 2009, 18:55:37

Dość ciekawe urządzenie znalazłem ostatnio na ebay przypadkiem. Łączy się z pomysłem inteligentnego domu. Sterowanie urządzeniami za pomocą telefonu. Jakby co nie mam nic wspólnego z sprzedającym ani z produktem. http://cgi.ebay.com/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&Item=360130442342