Knoppix 6.0 / ADRIANE 1.1 - Live CD - szybki rzut okiem.

30 stycznia, 2009

Trzy dni temu pojawiło się nowe wydanie Knoppiksa. Napisane jest, że to public Beta Release, ale w pierwszej chwili tego nie zauważyłem i ściągnąłem. Skoro już ściągnąłem, to dostał szansę (jako system rescue w zamyśle). Poniżej wrażenia.

Pierwszym wrażeniem po uruchomieniu z płyty był szok. Po pierwsze, to jakieś takie tekstowe. Po drugie, coś chyba non-stop gada w głośniczkach (były ściszone). Po podgłośnieniu okazało się, że faktycznie gada. Stwierdziłem, że zepsuli Knoppiksa i tyle. Czasu na wnikanie w przyczyny nie było w pracy.

Jednak w domu znalazłem informacje o wersji 6.0. Wyjaśniło się, czym jest ADRIANE - Audio Desktop Reference Implementation and Networking Environment - w zamyśle jest to system na desktop, który pozwala na użycie całkowicie bez monitora. Poza tym, do obejrzenia jest LXDE oraz nowe narzędzie do tworzenia wersji USB o nazwie flash-knoppix.

Okazało się też, że jak najbardziej da się uruchomić w tradycyjnym trybie graficznym - po prostu należy podać knoppix jako parametr przy uruchamianiu.

Nowy Knoppix jest wyraźnie szybszy od 5.1.1. Z jednej strony usprawniono proces bootowania (wyraźnie czuć), z drugiej odchudzono całość (tego nie czuć), a po trzecie LXDE jest naprawdę bardzo szybkie. W każdym razie wyraźnie szybsze od KDE, które domyślnie było poprzednio. Jedyne spowolnienie jest odczuwalne przy uruchamianiu programu z płyty CD - wersja na USB jest pod tym względem wyraźnie lepsza.

No właśnie, USB. Flash-knoppix, czyli to, na co się najbardziej cieszyłem - zdecydowanie słabe jest. Po pierwsze, opcja --help, która jest podawana gdzieś przy uruchomieniu, jako mająca wyświetlić pomoc nie działa. Po drugie, mimo korzystania z wersji angielskiej program ten gada po niemiecku. Po trzecie, nie udało mi się zrobić wersji na kluczu 256 MB, chociaż niby ma być taka możliwość. Niemniej na kluczu 1GB poradził sobie bez problemu.

Niestety, po uruchomieniu wersji z USB okazało się, że wymagane (jak dla mnie) polecenie vconfig nie jest dostępne. Firefox też nie wyglądał na do końca angielskiego (tylko szybki rzut oka). Z plusów - apt-get install wajig vlan (chyba poprzedzony apt-get update) działa bez problemu. Niestety, pobrane pakiety nie zostają zapisane na kluczu USB (być może po użyciu flash-knoppix po instalacji pakietów miałoby to miejsce - nie sprawdzałem).

Podsumowując - nowy Knoppix bardzo fajnie się zapowiada i z niecierpliwością czekam na wersję stabilną, niemniej na razie ratunkową wersją na kluczu USB pozostaje 5.1.1. Mam nadzieję, że pojawi się tam działający i udokumentowany flash-knoppix, który pozwoli zrobić wersję 256 MB, najlepiej z własnymi pakietami... Do pobrania nie namawiam - IMO lepiej poczekać na wersję stabilną.

1. ike napisał(a):
30 stycznia 2009, 21:17:27

Ja od wieków używam R.I.P. jako system recovery. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodło, no ale niestety nie jest już zbytnio rozwijane…

2. rozie napisał(a):
31 stycznia 2009, 07:39:57

ike: No ja tam oczekuję, że OOTB wykryje sprzęt, odpali sieć (w tym w dziwnej konfiguracji, typu przyjście netu na vlanie) i pozwoli bezproblemowo zainstalować Debiana debootstrapem. To jedna strona medalu. Druga jest taka, że fajnie, jakby przy okazji dawało działający desktop. No dobra. WWW i ssh, tak naprawdę. Wiem, że Knoppix to overkill, ale obsługuje naprawdę mnóstwo sprzętu, jest rozwijany, działa… Proste dodawanie pakietów gratis. ;-)

3. breusz napisał(a):
12 maja 2009, 10:08:14

jako rescue polecam obok knoppixa (gdzie mam zawsze pod ręką v 3 i 5 ) SystemRescueCd
http://www.sysresccd.org/