Jak z Firefoksa zrobić...

04 września, 2008

Szum wokół GC jest wielki, ale żeby mieć w ukochanym Firefoksie (czy też Iceweasel, bo tak się on ze względów licencyjnych w Debianie nazywa) te same/zbliżone funkcjonalności co w GC, Operze czy Safari wystarczy zainstalować kilka dodatków (add-ons).

Dla miłośników GC, Lifehacker przygotował listę dodatków wprowadzających najlepsze - ich zdaniem - funkcjonalności. Prawdę mówiąc, z tej listy moje zainteresowanie wzbudza tylko Download Statusbar. Tylko, że rzadko ściągam coś przez przeglądarkę, tak naprawdę (kiedyś podobał mi się DownloadThemAll!, ale właśnie - mało ściągam, więc teraz go nie mam nawet). Ale pewnie dam mu szansę.

Z kolei dla miłośników Safari zamieszczona została lista dodatków wprowadzających funkcjonalności Safari. Z tej listy spodobał mi się Sage czyli czytnik RSS w przeglądarce. Nie to, żebym nie był w pełni zadowolony z Akregatora. ;)

1. Malin napisał(a):
04 września 2008, 08:28:08

Rozie. Ale tutaj nie chodzi tylko o działanie przeglądarki. Chodzi o najzwyklejszą szybkość w renderowaniu stron, czy też szybkość w „przetwarzaniu” jsów.
Wg pierwszych testów webhosting.pl wyniki mówią jak na razie same za siebie:
1. Chrome 0.2.149.27 – 2084,8 ms +/- 6.0%,
2. Firefox 3.0.1 – 3695,2 ms +/- 1.9%,
3. Opera 9.51 – 5351,2 ms +/- 1.0%,
4. Internet Explorer 7 – 42200,2 ms +/- 4.9%.

SunSpider JavaScript Benchmark

Tak wiem, zaraz stwierdzisz, że Tobie działa szybko i super. Dla mnie zmiany w ff3 są śmieszne. Chociażby wpisując początek adresu muszę go szukać po całym toolbarze, bo sobie wymyślili tagi i cudowanie (to tylko jeden przykład małej ale upierdliwej rzeczy).

Google Chrome przegrało sobie imprezę przez odpowiedni zapis w licencji. I w sumie tylko tym.

2. rozie napisał(a):
04 września 2008, 08:32:49

Malin: Który dokładnie zapis? Bo z czegośtam się wycofują (nawiasem, licencja Safari zabraniała używania tej przeglądarki na nie-MacOS w pewnym momencie). I trudno mówić o przegraniu, bo GC to ciągle beta.

3. Malin napisał(a):
04 września 2008, 08:37:42

Cytując:
11.1 Użytkownik zachowuje prawa autorskie i wszystkie inne już przez niego posiadane prawa do Treści zgłaszanej, publikowanej lub wyświetlanej w Usługach lub za ich pośrednictwem. Zgłaszając, publikując lub wyświetlając treść, Użytkownik udziela Google stałej, nieodwołalnej, ważnej na całym świecie, nieodpłatnej i niewyłącznej licencji na reprodukcję, adaptację, modyfikację, tłumaczenia, publikację, publiczne odtwarzanie, publiczne wyświetlanie i rozpowszechnianie wszelkiej Treści zgłaszanej, publikowanej lub wyświetlanej w Usługach lub za ich pośrednictwem. Licencja ta ma na celu wyłącznie umożliwienie Google wyświetlania, rozpowszechniania oraz promowania Usług i może zostać cofnięta w niektórych Usługach w sposób dozwolony na mocy Dodatkowych warunków dotyczących tych Usług.

Licencję safari uaktualnili, bo jakoś im się zapomniało jej zmienić po portowaniu na śmindołsa. Poza tym, mylnie traktujesz mnie jako obrońcy safari. Safari jest dla mnie ok, ale nie neguję, że brak pewnych narzędzi robi z tego takie IE na maca (tylko jest zgodne ze standardami, więc może takie IE8 for mac). Dla przeciętnego użytkownika brak zabezpieczeń anty phishingowych itp to jest spory problem i spora możliwość ataku.
Poza tym. Dla mnie najzwyczajniej w świecie safari działa szybciej, wtyczki mam, ale działają tylko na macu, więc używalność safari pod windows spada do minimum :]

4. rozie napisał(a):
04 września 2008, 08:45:51

Malin: Dokładnie z tego punktu się wycofują/robią sprostowanie. Ale jak mówię, to nie jest oficjalna wersja. A Google to zło. ;> Co do Safari to podałem tylko jako przykład też „nieakceptowalnej” licencji i tego, co się z tym stało (wycięli). A szybkość... Cóż. Szybkość renderowania jakiegoś tam benchmarku mało mnie interesuje. Ważniejsze jest ogólne usability (w tym możliwość dostosowania pod siebie) i szybkość działania IRL (FF z AB++ i bez to zupełnie inne bajki i czasy wczytywania strony). I przyznam, że nie chciałbym, by jakakolwiek przeglądarka miała wbudowane „wtyczki”, z których korzystam OOTB. Bo to oznacza też tysiące innych, z których nie korzystam. Czyli kobyła będzie. ;)

5. Malin napisał(a):
04 września 2008, 08:48:13

Widzisz. Ja mam adblocka w safari i kilka innych wtyczek i jakoś prędkość ładowania stron nie spadła zauważalnie. Ja jednak ciągle mam „ale” do silnika gecko i powolnych xuli. Ale to tylko ja ;]

6. KORraN napisał(a):
04 września 2008, 13:55:34

@rozie & Malin: Google z niczego się wycofuje, co najwyżej prostuje. I taki cytat z Webhosting:

„Warto jednak przypomnieć, że Chrome wykorzystuje wolną licencję BSD, zatem te zapisy i tak były bez znaczenia. Zapisy BSD po prostu nie umożliwiają narzucenia użytkownikom końcowym takich ograniczeń. EULA przeglądarki Google’a jako niewymuszalna (bo użytkownik mógł sobie po prostu sam skompilować kod źródłowy Chrome’a) była pozbawiona jakiejkolwiek mocy prawnej.”

7. Livio napisał(a):
04 września 2008, 14:23:37

O, dzięki za ten wpis i linka do Lifehackera, przydał mi się :D .

8. rozie napisał(a):
04 września 2008, 18:44:51

KORraN: Niezupełnie tak. Licencja BSD umożliwia wykorzystanie kodu na dowolnej licencji, pod warunkiem zachowania informacji o autorach (czyli zmianę licencji), więc akurat ten build może być rozpowszechniany z taką, a nie inną licencją i to, że jest dostępny kod źródłowy nic nie zmienia. Inna sprawa, że tak naprawdę chcieli sobie tylko zapewnić możliwość przetwarzania treści. Ale czy naprawdę naprawdę? ;)