Cyfrowa twierdza.

19 marca, 2006

Kolejna z książek D. Browna, którą przeczytałem. Chronologicznie pierwsza, co 'widać, słychać i czuć'. O ile - jak kiedyś powiedziałem - do strony 50 nie uraziła mojej inteligencji, o tyle potem równia pochyła. Zawdzięczamy to autorowi (błędy rzeczowe, amerykańskofilmowe podejście do spraw komputerów i bezpieczeństwa), a tłumacz pogarsza sytuację. Ja rozumiem, że autor zrobił błędy/naiwnostki/uproszczenia, ale tłumaczenie było nie było tekstu o komputerach wypadałoby skonsultować z kimkolwiek...
Ogólnie wrażenie jest takie, że obie osoby w trakcie pracy były ostro naciskane terminami. Zatem - odradzam. Dla fanów Browna - ostatnecznie jako ciekawostka, jak rozwijał się warsztat. Raczej nie kupić, a pożyczyć.
Co nie zmienia faktu, że zapewne powstanie film na podstawie tej książki - typowo drugoligowy, za to z ładnymi efektami specjalnymi. Nie zamierzam go widzieć.