Laptopy 17″ – co o nich sądzę?

Niedawno, zapewne na skutek mojej niedawnej recenzji ultrabooka, poproszono mnie o opinię, w formie wpisu na blogu, co sądzę o laptopach 17″. Co prawda nie pracowałem na takim, ale znajomi w pracy mieli, a ja niedawno poważnie rozważałem zakup takiego sprzętu dla rodziców (w zasadzie dla matki, bo ojciec ma sprawną stacjonarkę do pracy), więc mogę coś napisać.

Pierwsze co rzuca się w oczy, to rozmiar – w porównaniu ze zwykłym 15,4″ – taki 17″ laptop wydaje się po prostu wielki. Ma to wady, ma zalety. Przede wszystkim, chyba wszystkie laptopy 17″ mają wydzieloną klawiaturę numeryczną. Osobiście teraz nie odczuwam jej braku, ale IIRC była przydatna przy grze w Nethack i w inne rougelike. Wiem też, że część użytkowników nie wyobraża sobie korzystania z cyferek bez niej. Miejsce tak czy inaczej jest, więc plus.

Sprawa druga – ekran. Uważam, że przy 17″ ekranie zdecydowanie nie ma potrzeby podłączania monitora zewnętrznego, szczególnie, że często i rozdzielczość jest znacznie lepsza (1600×900 jest w zasadzie standardem), niż przy mniejszych rozmiarach ekranów w laptopach, co pozwoli na komfortową pracę, grę czy nawet obejrzenie filmu nie siedząc tuż przy ekranie. Jasne, nie zastąpi to dużego telewizora, ale w wariancie studenckim…

Kolejna zaleta – laptopy 17″ są zwykle dobrze wyposażone, a dodatkowo stosunkowo tanie. W przeciwieństwie do 14″ i mniej, nie są znacznie droższe od „standardowych” 15″, przy tych samych parametrach. Zapewne kwestia tego, że nie trzeba męczyć się z miniaturyzacją.

Są zalety, są też wady – nazywanie tego sprzętu laptopem i traktowanie takiego laptopa w kategoriach sprzętu mobilnego to IMO nieporozumienie. Waga dostępnych na rynku sprzętów oscyluje w okolicach 3 kg, a i sam rozmiar sprawia, że średnio nadają się one do częstego, wygodnego przenoszenia (no dobra, szczerze mówiąc to i 15″ za wygodne do noszenia nie są). Niemniej na pewno łatwiej przenieść takiego laptopa, niż typową stacjonarkę. Dlatego, moim zdaniem, raczej jest to przenośna stacjonarka, niż typowy laptop.

No właśnie, wg mnie laptopy 17″ są alternatywą czy też konkurencją właśnie dla komputerów stacjonarnych. Patrząc na ceny, różnica zestawu monitor plus stacjonarka nie jest duża w stosunku do laptopów 17″. W przypadku laptopa UPS, który rozwiązuje masę potencjalnych problemów z systemem plików (o ile ktoś mieszka w rejonie, gdzie awarie zasilania zdarzają się stosunkowo często lub… ma pecha), dostajemy gratis, kosztem wolniejszego, niż w przypadku komputerów stacjonarnych dysku i braku możliwości grzebania w sprzęcie. O ile ktoś planuje grzebać w sprzęcie – raz, że nie zawsze jest potrzeba, dwa – trochę się z tego z wiekiem wyrasta.

Jak wspomniałem, rozważałem taki sprzęt dla rodziców. Standardowy laptop z ekranem 15″ może być trochę za mały dla starszych osób (na pewno ojciec wolałby większy ekran, niż mniejszy), stacjonarka oznacza puszkę i plątaninę kabli (policzmy: zasilanie, ethernet, głośniki i ich zasilanie, kamera, mysz, klawiatura) – w przypadku laptopa odpada kamera, głośniki i ich zasilanie, klawiatura, jak człowiek nie potrzebuje, to można i z myszy zrezygnować, a ethernet zamienić na wifi. Podsumowując: ostatnio do zakupu nie doszło w ogóle, ale prawie na pewno kolejny sprzęt dla rodziców to będzie „siedemnastka”.

9 odpowiedzi na “Laptopy 17″ – co o nich sądzę?”

  1. W robocie mam 17″ lapka, wedle mnie jest to sprzęt stacjonarny, taki komputer all-in-one. Nieść go przez godzinę w torbie na ramieniu? Skolioza murowana ;p

  2. No wiesz, w porównaniu z taszczeniem puszki pod jedną pachą, a monitora pod drugą, taki 17″ lapek to ultraprzenośny sprzęt jest. 😉 Ale tak, nie widzę sensu takiego klocka, jeśli ktoś chce korzystać mobilnie. Coś za coś.

  3. I tak wszyscy zapominają o jednej podstawowej sprawie: komforcie pracy. Korzystając z laptopa, mamy albo ekran za nisko, albo klawiaturę za wysoko. A integracja numerycznej z laptopem powoduje nieosiowe ustawienie klawiatury podstawowej względem ekranu (wraz z gładzikiem). Gdyby z lewej krawędzi ekranu by klips na przepisywane dokumenty – może by to miało sens…

  4. @doogroo: Od dłuższego czasu korzystam z laptopa i jeśli tylko blat jest na sensownym poziomie, to IMO spokojnie daje się wyregulować (odchylić) ekran tak, by był w dobrym miejscu. Szczególnie, jeśli korzysta się z podstawki pod laptopa (lub nawet wersji minimalistycznej, czyli dwóch korków od wina).

    Brak osi – fakt, teoretycznie może przeszkadzać, nie pracowałem dłużej na 17″. Chociaż bardzo często przy stacjonarnych spotykam ustawienie, gdzie klawiatura jest nie w osi w stosunku do ekranu (zestaw klawiatura plus mysz już jest[1]), albo wręcz monitor jest lekko z boku, pod kątem (urzędy itp.). DGCC. 😉

    [1] W sumie to właśnie w tej chwili z takiego ustawienia (klawiatura lekko w lewo, mysz po prawej, patrząc na nie łącznie, jest centralnie z ekranem) piszę i nie zauważyłem tego, dopóki nie zwróciłeś(-aś) uwagi… I miałem tak przez kilka(naście) lat, bo to stary desktop. Chyba te 10 cm jest niezauważalne.

  5. Ja pracuję na 17” laptopie od prawie 5 lat (a od ponad trzech jest to jedyny komputer, który mam w domu) i za nic bym się nie przesiadł na nic mniejszego. Owszem, jest to urządzenie raczej mało przenośne, jeżeli mamy zamiar targać na ramieniu. Ale zdecydowanie łatwiej jest wrzucić do bagażnika jakiegokolwiek laptopa, niż stacjonarkę + monitor.
    A co do nieosiowości ekranu i klawiatury, to można się do tego naprawdę szybko przyzwyczaić. Szczególnie, jeżeli z bloku numerycznego się rzeczywiście korzysta (wtedy klawiatura przestaje być ustawiona nieosiowo :-)).

    K.

  6. Hm, właśnie z okazji nowego służbowego lapka miałem okazję zweryfikować tezę dotyczącą klawiatury. Co prawda na 15,6″, nie 17″, ale dodanie bloku numerycznego lekko (o jeden klawisz?) zmienia odruchowe ułożenie rąk. Nie jest to jakiś dramat, ale lekko trzeba przywyknąć. Mało wyczuwalne wypustki i „łączone” klawisze nie ułatwiają sytuacji.

  7. no właśnie laptop 17 calowy to jako alternatywa dla stacjonarki, czyli przenoszenie bardzo rzadko. A 15 calowy, to bardzo mobilny, funkcjonalny sprzęt. Tylko się wydaje, że za mały. Szczególnie jak np. filmy ogląda się po podłączeniu do tv.

  8. Faktycznie różnica w wadze równa dwóm tabliczkom czekolady -bo taka dzieli lapki 15″i 17′ to strasznie duzo , przeciąży sie mozna :> Rety to o ja jestem kobieta drobną ale 10x wole tachać ze sobą te 300 g wiecej ale miec o wiele wiekszy komfort pracy ! – CAD na 15″ to męka, nigdy nie kupie 15″ laptopa, to do niczego nie jest dobre. Jak ktoś chce mobilnego to ultrabook albo tablet a nie lapek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *